Jedna umowa tajemnicza. Inna już nie
Mimo dwóch miesięcy oczekiwań i zapewnień burmistrza o otwartej kurtynie, naszej dziennikarce odmówiono dostępu do informacji publicznej, która należy się każdemu obywatelowi. Nadal nie wiadomo, ile dokładnie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, który już przeszło miesiąc funkcjonuje w nowej siedzibie, płaci za najem firmie PB Górski, właścicielowi budynku frontowego szpitala. Miasto sprzedało obiekt 12 lat temu.
Po raz pierwszy oficjalną informację o podpisaniu umowy z deweloperem z Kartuz burmistrz Arseniusz Finster podał w czasie konferencji prasowej 2 czerwca. Zachęcał nawet dziennikarzy, by w trybie dostępu do informacji publicznej wystąpić o treść umowy, co uczyniliśmy. Wreszcie po dwóch miesiącach dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Elżbieta Szczepańska odmówiła naszej dziennikarce dostępu do informacji publicznej ze względu na zawartą w umowie najmu klauzulę, zgodnie z którą jej treść stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa. Z drugiej strony co miesiąc do prywatnej kieszeni trafiają środki publiczne, które w założeniu są jawne. Ile? Tego nadal nie wiadomo, z powodu zamknięcia drogi do rzetelnej informacji. A brak rzetelności jest głównym zarzutem podnoszonym publicznie przez burmistrza Chojnic wobec naszego medium. Arseniusz Finster domagał się wręcz sprostowania treści kłamliwego według niego artykułu, który powstał... na podstawie informacji podanych podczas konferencji prasowej. Choć teraz to tajemnica przedsiębiorcy, to wówczas publicznie padła stawka najmu 21,53 zł brutto za metr kwadratowy. Później w rozmowie telefonicznej z dziennikarką ch24 burmistrz Finster mówił jeszcze o dwóch innych stawkach....
W zestawieniu z decyzją administracyjną wydaną przez MOPS można by uznać, że złamano tajemnicę przedsiębiorcy. Jednak poddać w wątpliwość należy też powód odmowy, bowiem bez żadnego problemu uzyskaliśmy treść podobnej umowy najmu zawartej przez miejską szkołę - Gimnazjum nr 1 z prywatną uczelnią Sopocką Szkołą Wyższą. Taki dokument stanowi więc informację publiczną, a przecież obie instytucje są jednostkami miejskimi. Nie o tajemnicę przedsiębiorcy więc się rozchodzi, a raczej utrudnienie dostępu do rzetelnej informacji przy jednoczesnym zachowaniu pozorów tzw. otwartej kurtyny. Ba, nawet sam burmistrz zapewniał naszą dziennikarkę, że powyższą umowę otrzyma i sam miał mieć zgodę od PB Górski na podanie stawki najmu podczas konferencji.