Ryby głosu nie mają. Niech wypowiedzą się eksperci
Opozycja apeluje, by stawom w parku przyjrzeli się naukowcy. Przypomnijmy, na początku czerwca po raz kolejny do zieleńca wpłynęły ścieki. Wyłowiono także śnięte ryby. 1 czerwca w pobranych próbkach wody dopuszczalna liczba E.coli przekroczona była 24-krotnie.
- Wizytówką nie są śnięte ryby ani zarośnięty staw - uważa Kamil Kaczmarek z Projektu Chojnicka Samorządność. Mieszkaniec osiedla Parkowego próby ratowania sytuacji widzi momentami jako desperackie, podobnie wyjaśnienia przyczyn złej jakości wody w parku Tysiąclecia. - Wina zwalana jest na najsłabszych. Ryby głosu nie mają.
Inny z powodów podawanych przez urzędników to zbyt liczna populacja kaczek, które w dodatku dokarmiają ludzie. Kaczmarek sam zaobserwował wielokrotnie, że skoszona trawa ze skarp wpada do wody i potem zanieczyszcza staw. - Tego naprawdę są niesamowite ilości. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby mieszkańcy przynosili tyle chleba dla tych nieszczęsnych kaczek - porównuje członek opozycji i propopnuje, by tematem zajęli się fachowcy.
- Apelowałbym by wynająć ekspertów, którzy podejmą ten temat całościowo. Powiedzą, zbadają, czy winna jest jakość wody, która z ul. Sobierajczyka czy Działkowej spływa do tych cieków wodnych, które potem zasilają staw. Czy faktycznie jest błąd konstrukcyjny, o którym mówił Jacek Studziński (również z PChS - przyp. red.), który powoduje, że woda o charakterze komunalnym miesza się z deszczówką.
Link do Mp3 (- Apelowałbym by wynająć ekspertów...)
Zdaniem mieszkańca tego osiedla, gdyby diagnozę postawili eksperci i podpowiedzili co zrobić, to jest duża szansa uniknięcia powtarzającej się latem sytuacji.
Swój głos w temacie zmniejszenia populacji ryb dorzucił jeszcze radny Mariusz Brunka z PChS. - Jeśli już odrybianie, to w cywilizowany spoósb, a nie tak jak w stawie pana Skiby. Przypomnijmy, ten został zasypany w znacznym stopniu.
Nasza dziennikarka dotarła do wyników badań wody z parku za ostatnie trzy miesiące. Zwłaszcza istotne są te z początku czerwca, kiedy do parku wpłynęło szambo (5.06), a kilka dni wcześniej ekipa miejskiego ogrodnika wyławiała śnięte ryby. Te trafiły do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Bydgoszczy w dniu 2 czerwca. Badania ryb zakończono 5 czerwca stwierdzeniem, że padły z przyduchy - braku tlenu. Natomiast badania wody pobranej 1 czerwca wykazały znaczne przekroczenia E.coli - 24200 j.t.k./100 ml przy dopuszczalnej 1000 oraz enterokoków kałowych 56 000 przy dopuszczalnej 400. Badania z 21 czerwca nie wykazały już przekroczenia.