Ścieżka z Lichnów do Sławęcina na koniec wakacji

Wójt podpisał dziś umowę z firmą, która po sąsiedzku pobuduje prawie 5-kilometrową drogę dla rowerów.

- Pan Dariusz Sala mieszka w Sławęcinie, więc na pewno inwestycję wykona dobrze, bo mieszkańcy by mu nie wybaczyli - żartował dziś Zbigniew Szczepański, który przekazał plac budowy. "Zatrudnił" także społecznego inspektora. Mianował nim sołtysa Sławęcina Kazimierza Sikorę. - To będzie ścieżka do pracy, do szkoły i dla zdrowotności - stwierdził szef sołectwa, prywatnie pszczelarz, który w planie ma nasadzenie lip. Wcześniej z pasa drogowego usunięto ponad 400 drzew, które raczej tworzyły busz, niż uporządkowaną aleję. Do tego większość stanowiły topole. Drewnem podzieliły się dwie wsie, które połączy ścieżka. - Część mamy już pocięte na potrzeby wiejskiej świetlicy. Resztę mieszkańcy będą mogli kupić - zapowiada sołtys Sikora. Wycinka była duża, tak żeby między drogą a polem zmieścić dwumetrowej szerokości ścieżkę. Sam wójt aktualny krajobraz po wycince określa wręcz jako księżycowy.

Ścieżka o długości 4,8 km w większości z asfaltu, a w części z polbruku, ma być gotowa na koniec wakacji. - Po majówce wchodzimy na plac budowy - zapowiada wykonawca Dariusz Sala. Jego firma położona po sąsiedzku pobuduje ścieżkę za 1,4 mln zł. Nadzorem nad inwestycją zajmie się doświadczony drogowiec Kazimierz Haliżak. - Na pewno będzie mierzył grubość asfaltu. Żadne odstępstwa nie przejdą - nie bez satysfakcji przyznał Szczepański. Sam inspektor podkreśla, że do tego wykonawcy dotychczas nie miał żadnych większych zastrzeżeń. Ale w razie czego obowiązuje aż 5-letni okres gwarancji.