Razem już ponad 63 lata

Za długoletnie pożycie małżeńskie prezydent RP przyznaje medale parom, które obchodzą złote gody. Państwo Halina i Maksymilian Tkaczykowie 50-lecie małżeństwa świętowali już przed 13 laty, a należny im medal odebrali w ratuszu w piątek.

Jubilaci poznali się w czasie podróży pociągiem. Pan Maksymilian jechał do jednostki wojskowej w Stargardzie, a pani Halina do swojego domu w tymże mieście. Wojskowy wysiadł z pociągu z adresem dziewczyny i tak zaczęli się spotykać. Pobrali się 6 czerwca 1953 r. w Stargardzie. Kościelną przysięgę złożyli w Silnie w tajemnicy, bo wówczas wojskowi nie mogli afiszować się ze swoją religijnością. Po ślubie zamieszkali w Chojnicach. Jubilat był zawodowym żołnierzem, a swoją zawodową karierę skończył na stopniu porucznika. Małżonka przez 37 lat pracowała jako pielęgniarka w szpitalu płucnym przy ul. Strzeleckiej w Chojnicach.

Halina i Maksymilian Tkaczykowie wychowali troje dzieci: Elżbietę, Mirosławę i Krzysztofa. Doczekali się dziesięciorga wnucząt i dziewięciorga prawnucząt. Teraz, kiedy mają dla siebie więcej czasu, rozwiązują krzyżówki, grają w karty, oglądają telewizję, a na wiosnę zaczyna się praca na działeczce. Pani Halina uwielbia zwłaszcza pielęgnować kwiaty. Mąż wiernie jej towarzyszy. Kiedyś wybierał się na grzyby i ryby, ale ze względu na wiek i zdrowie, zaprzestał hobby.

W ratuszu szacownym jubilatom towarzyszyła silna rodzinna reprezentacja. - Prawie cała rodzina w komplecie - mówił wyraźnie wzruszony pan Maksymilian, który koniecznie chciał zabrać głos. Dziękował za medale i pokrótce przedstawił losy rodziny Tkaczyków.

Link do Mp3 (Przemowa pana Maksymiliana)