'W Chojnicach jest układ...
...mój z mieszkańcami" - podkreśla burmistrz Chojnic, który nie zgadza się na wprowadzenie dwukadencyjności wstecz i apeluje do Jarosława Kaczyńskiego, by nie szedł tą drogą.
Dziś podczas cotygodniowej konferencji prasowej Arseniusz Finster podjął temat, nie kryjąc zdenerowania. - Szykuje się w Polsce zbiorowe grupowe zwolnienie z pracy - rozpoczął posiłkując się danymi. Na 2480 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast 1556 nie będzie mogło wystartować, a w województwie pomorskim na 123 gminy aż 90 nie mogłoby kandydować, jeśli rząd wprowadzi teraz zmiany w ordynacji wyborczej. Finster, który jest burmistrzem od 1998 roku, nie wyobraża sobie, żeby prawo działało wstecz i apeluje: - Panie prezesie, nie idźmy ta drogą, bo to droga zła.
- Chciałbym odpowiedzieć panu prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu na pytanie - czy jest układ w Chojnicach? Jest układ. Mój z mieszkańcami, którzy mnie wybrali. To jest jedyny układ, jaki tutaj panuje. Mam układ nawet z tymi, którzy mnie nie wybrali. Ponieważ wszystko co robię to jest służba, oczywiście honorowa, dająca mi wiele satysfakcji. To jest całe moje życie, które Pan mi odbiera.
Link do Mp3 (- Chciałbym odpowiedzieć na pytanie panu prezesowi...)
Burmistrz Chojnic od pięciu kadencji podkreśla, że jego jedynym celem jest podnoszenie jakości życia mieszkańców i rozwój cywilizacyjny miasta. A posłom Prawa i Sprawiedliwości proponuje, by zmiany zaczęli od siebie. Jeżeli dojdzie do wprowadzenia dwukadencyjności, to zdaniem Arseniusza Finstera odejdzie w doborowym towarzystwie trójmiejskich prezydentów: Pawła Adamowicza, Jacka Karnowskiego, Wojciecha Szczurka i lokalnych wójtów gm. Chojnice Zbigniewa Szczepańskiego i gm. Konarzyny Jacka Warsińskiego, burmistrzów Tucholi Tadeusza Kowalskiego i Sępólna Krajeńskiego Waldemara Stupałkowskiego.