'Wyjątkowo ambitny' budżet powiatu

Dziś Rada Powiatu Chojnickiego przyjęła plan finansowy na przyszły rok. Rządzący zwracają uwagę, że to najwyższy budżet od lat. Nawet Leszek Redzimski (PO) z opozycji użył przymiotnika ambitny. Dwoje radnych PiS wstrzymało się od głosu przy jego uchwalaniu.

W planie są dochody w wysokości 124,5 mln zł i wydatki prawie 130 mln zł. Deficyt w wysokości 5,5 mln zł w części ma być pokryty z kredytu - 3 mln zł oraz wolnych środków. Dług powiatu na koniec 2017 roku wyniesie 19,5 mln zł. - To największy budżet od czasu budowy szpitala - dziś na budżetowej sesji podkreślał starosta Stanisław Skaja. - 36 mln zł stanowią wydatki majątkowe, z czego 21 mln zł przeznaczymy na drogi.

Inwestycje wymieniał jego zastępca Marek Szczepański. Są wśród nich m.in. przebudowa dróg w Lubni, Konarzynach, odcinków Zapędowo - Gartki, Czersk - Klaskawa, Małe Gliśno - Lubnia do granic powiatu i ul. Strzeleckiej w Chojnicach. A do tego ścieżki rowerowe wokół chojnickiego dworca o długości 5 km przy ul. Dworcowej, Brzozowej czy Wyszyńskiego oraz budowali sali gimnastycznej przy ul. Świętopełka i termomodernizacja szkół oraz starostwa.

- To budżet ambitny, proinwestycyjny i bezpieczny. Jedyne zagrożenie widzę w tym, że Polska przestanie być państwem przewidywalnym - ocenił szef lokalnego koła Platformy Obywatelskiej Leszek Redzmski. Jego koleżanka z partii Bożena Stępień, która jest wiceprzewodniczącą rady, w której doszło do rozłamu wśród członków Platformy, także oceniła budżet jako wyjątkowo ambitny. 19 rajców opowiedziało się za jego uchwaleniem. Dwoje radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości - Mirosława Dalecka i Marek Szmagliński, od głosu się wstrzymało. Zresztą w ich klubie nie obowiązywała dyscyplina głosowania. Radna opozycji wyraziła wątpliwość, czy wobec planowanej 4-milionowej straty szpitala, powiat nie będzie musiał zaciągnąć kolejnego kredytu, by wspomóc jednostkę, nad którą sprawuje pieczę.