Świetlica, drogi i fasady
To pomysły na ożywienie tzw. dzielnicy dworcowej, na które władze miasta mogą pozyskać unijne środki. Ten obszar uznano za najbardziej zdegradowany.
- Dostaliśmy przytyk z Gdańska, że zbyt szeroko idziemy z elewacjami, bo zgłosiliśmy ok. 50 kamienic, a środki są ograniczone - przyznaje burmistrz Chojnic, który upatruje szansę na poprawę estetyki ulic Dworcowej, Warszawskiej i Piłsudskiego. Faktycznie w tym nieco zapomnianym rejonie miasta jest wiele architektonicznych perełek, jak choćby dwie narożne kamienice u zbiegu ul. Brzozowej i Dworcowej. Na elewację fasad właściciele mogą dostać 120 tys. zł, a dodatkowo połowę tej kwoty na zagospodarowanie podwórek. Wspólnoty zarządzające nieruchomościami muszą mieć 15 % całej kwoty potrzebnej na remont. - Nawet warto zaciągnąć kredyt - uważa Arseniusz Finster i informuje, że do końca stycznia w ratuszu trwa nabór wniosków w tej sprawie.
W ramach rewitalizacji urzędnicy chcą pobudować dwie ulice - część Rolbieckiego biegnącej wzdłuż Wzgórza Ewangelickiego, aktualnie z płyt betonowych, oraz od początku przejście łączące Subisława z Towarową. Myślą także o przecince w parku przy domu kultury. Tam swoje miejsce znalazły ptaki, więc spacery w tym miejscu są raczej wątpliwą atrakcją.
Mieszkańcy dzielnicy dworcowej mogliby się spotykać, integrować i aktywizować w świetlicy, którą urzędnicy chcą pobudować w ogródku jordanowskim przy ul. Dworcowej. - Można przesunąć zabawki i pobudować ok. 100-150-metrową świetlicę w granicy działki - wyjaśnia burmistrz Finster. Byłaby to świetlica socjoterapeutyczna.
Ratusz chce aplikować o unijne wsparcie już w nowym roku. - Mamy szansę na pozyskanie konkretnych środków. Oczekiwana kwota to 5 mln zł - mówi włodarz miasta.
Pewna jest za to kasa na remont dworca kolejowego, który ma być sercem dzielnicy.