Strona główna

Przy 'starym' ogólniaku powstał Klub Historyczny im. Armii Krajowej

Przy 'starym' ogólniaku powstał Klub Historyczny im. Armii Krajowej

2016-09-29 18:07:30  |  Agata Wiśniewska

Dzisiaj w auli LO im. Filomatów Chojnickich zainaugurowano działalność klubu. W uroczystości udział wzięli m.in. przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy AK, IPN-u, harcerze oraz lokalni sympatycy historii i przyjaciele szkoły.


Pomysł założenia klubu dyrektorowi Olgierdowi Buchwaldowi podsunęli uczniowie ogólnika, wtedy jeszcze drugoklasiści Magdalena Młynarska, Marta Loll i Radosław Łączkowski. - Byliśmy w sali nr 44 i zapytali z czym ta nazwa mi się kojarzy. Nie zdążyłem nawet udzielić odpowiedzi, bo padło "1944 rok Powstanie Warszawskie. Zróbmy tutaj izbę pamięci" - opowiadał dyrektor. Po kilku miesiącach od wspomnianej rozmowy powstała nie tylko izba pamięci,ale i Klub Historyczny im. Armii Krajowej. Dzisiaj formalnie zainaugurował jego działalność Piotr Kurek członek Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK. - Ta sztafeta pokoleń musi trwać dalej - mówił syn oficera Armii Krajowej. W Polsce takich klubów jest setka, w okręgu pomorskim trzy. Kruk nie krył sympatii dla naszego miasta, w tym historyka Bogdana Kuffla, który pełni także rolę opiekuna nowo powstałego klubu. - W Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej Chojnice są mocno reprezentowane. Pamiętam, że nagrodę najmłodszego uczestnika marszu w 2015 roku otrzymał 7-letni chłopiec z Chojnic - chwalił.

Młodzież i zaproszeni goście w trakcie dzisiejszej uroczystości mieli okazję wysłuchać prezesa okręgu pomorskiego Światowego Związku Żołnierzy AK prof. Jerzego Grzywacza, uczestnika Powstania Warszawskiego. - Nasz kraj będzie takim jakim wy będziecie. Moje pokolenie jest już tym odchodzącym, chcę wam zostawić nasze przekonania w formie informacji i propozycji. Sami zdecydujecie czy z nich skorzystać - mówił weteran, który swych słuchaczy przeniósł do roku 1939 i 1940. Gdy armia niemiecka wkroczyła do Gdyni Jerzy Grzywacz miał 10 lat. - Od połowy października zaczęły się masowe wywózki. W naszej 4-piętrowej kamienicy zostały tylko dwie rodziny: dozorca i moja mama z synami, jako pochodzący z Pomorza mieliśmy nadawać się do zniemczenia - wspomniał. Jeszcze w tym samym roku pan Jerzy wraz z kolegami założył tajny zastęp harcerski. - W nas 10-latkach powstał ogromny bunt przeciwko okupantowi. Wiedzieliśmy, że jako dzieci nie możemy wygrać w walce, ale możemy wygrać pogłębiając swoją tożsamość narodową. Tajny zastęp zabierał książki z mieszkań przesiedlonych Polaków zanim dotarli do nich Niemcy. Chłopcy książki chowali w piwnicach. Drugim elementem działalności było czytanie literatury klasycznej. - Przeczytaliśmy trylogię Sienkiewicza i wiele innych książek. Harcerze pomagali także jeńcom angielskim. - Dostarczaliśmy noże, scyzoryki, jedzenie. To o co nas prosili. Po przesiedleniu do Warszawy Grzywacz wstąpił do szarych szeregów. - Byłem w grupie najmłodszych tj 13, 14 i 15-latków. 1 listopada na podwarszawskim cmentarzu grupa zorganizowała akcję. - Przyozdobiliśmy biało-czerwonymi chorągiewkami i zniczami groby polskich żołnierzy. Na cmentarzu była masa ludzi w pewnym momencie padła komenda do hymnu. Odśpiewaliśmy jedną zwrotkę. Panowie ściągali kapelusze, panie płakały. Cała akcja trwała może 10 minut. Udała się doskonale, bez ofiar. Choć i tu nie zbrakło kolaborantów.

- Jak wychodziliśmy do szkoły z bratem mama robiła nam na czole znak krzyża, bo nigdy nie wiedziała czy wrócimy do domu. Niemcy łapali ludzi i zabijali jak dzikie zwierzęta - opowiadał profesor, który temat samego Powstania Warszawskiego postanowił ominąć. - W tej kwestii odsyłam do publikacji, którą zostawiam w waszej bibliotece.

Prezenty i życzenia dla miłośników historii miała także dyrektor wydziału oświaty w chojnickim starostwie Irena Laska, czy członkowie Stowarzyszenia "CIS" Męcikał, którzy przekazali oprawione w ramkę z fragmentem łuski karabinowej zdjęcia członków stowarzyszenia z przeprowadzonych rekonstrukcji historycznych, archiwum Henryka Grabosza utrwalone w wersji elektronicznej, cztery numery gazety „War illustrated” z informacjami również o Chojnicach. Alicja Brożek z toruńskiego klubu  zadbała z kolei, by w Chojnicach żyła pamięć także o gen. Elżbiecie Zawackiej przkazując monografię „Cichociemna. Generał Elżbieta Zawacka „Zo”.

W skład zarządu chojnickiego klubu w weszli: prof. Jerzy Grzywacz honorowy prezes klubu, dr Marek Szymaniak honorowy członek zarządu, Olgierd Buchwald  prezes, Magdalena Młynarska wiceprezes, Radosław Łączkowski sekretarz, Marta Loll skarbnik. - Jesteśmy otwarci na wszelkie pomysły i nowych ludzi - zapewniał dyrektor i prezes zarazem. Młodzież dzisiejsze spotkanie rozpoczęła i zakończyła z pieśnią na ustach. M.in. "Białych róż" można było wysluchać w auli wystylizowanej na kawiarnię.

 

Celami działania Klubu Historycznego im. Armii Krajowej:

I) upowszechnianie wśród młodzieży wiedzy, ze szczególnym uwzględnieniem
historii lokalnej, w zakresie:

1. działalności Służby Zwycięstwu Polski (SZP), Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), Armii Krajowej (AK) oraz innych organizacji niepodległościowych walczących z okupantami podczas II Wojny Światowej i w okresie zniewolenia komunistycznego;

2. dziejów Polskiego Państwa Podziemnego i władz polskich na uchodźstwie;

3. zbrodni dokonywanych z przyczyn politycznych, narodowościowych lub religijnych na obywatelach polskich;

4. represji, których Polacy dążący do przywrócenia niepodległości, doznawali od okupantów oraz władz PRL:

II) krzewienie wśród młodzieży świadomości narodowej i patriotycznej;

III) kształcenie postaw obywatelskich, opartych na znajomości historii, tradycji i powinności wobec Państwa.

 

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl