To nie robota 'snajpera', tylko wandala
Tak "przyozdobione" zostały ostatnio dwie wiaty autobusowe przy ul. Kościerskiej i Książąt Pomorskich. Wbrew obawom czytelnika, który wysłał do naszej redakcji zdjęcia, nie jest to robota domorosłego snajpera, a raczej zwykły akt wandalizmu.
"Na przystankach znajdują się ślady przypominające rozbicie szkła przez pocisk lub inne narzędzie pozwalające upodobnić uszkodzenia szyb przez broń palną. Z ciekawości przeszedłem się opodal wymienionych przystanków, ale na ulicach: Kościerskiej, Ceynowy i początku Derdowskiego nie było żadnych uszkodzeń podobnego typu" - napisał w mailu chojniczanin Michał.
Zgłoszenie o zniszczeniach na dwóch przystankach wpłynęło za pośrednictwem naszej redakcji. - Niestety nie przyjmowaliśmy wcześniej takich zgłoszeń. Nie mamy informacji od osób postronnych. Przekazałam już ten sygnał do prewencji - poinformowała sierż. Justyna Przytarska, rzeczniczka chojnickiej policji. Ale już po wstępnej analizie otrzymanych zdjęć kryminalni wykluczają, że uszkodzenia powstały w wyniku wystrzałów z jakiejkolwiek broni. Gdyby jakiś domorosły snajper strzelał z wiatrówki, to dziura byłaby mniejsza, ale i równomierna, okrągła. - Na zdjęciach otwór jest owalny, do tego nierównomierny i najprawdopodobniej wygląda na uszkodzenie np. od kamienia, kopnięcia. Na pewno to akt wandalizmu. Przystanki są położone w sąsiedztwie, więc i sprawca mógł być ten sam - przypuszcza sierż. Przytarska.