Zakończyły zmagania w Rio
2016-08-18 19:32:02 | Agata Wiśniewska
Zapowiadały, że będą walczyć do końca i tak zrobiły. Irmina Mrózek Gliszczyńska (ChKŻ) i Agnieszka Skrzypulec (SEJK Pogoń Szczecin) w medalowym wyścigu zajęły 5 miejsce, tym samym olimpijskie regaty kończą na 10. pozycji. W klasie 470 najlepsze okazały się Brytyjki H. Mills i S. Clark. Chojniczance i szczeciniance dziękujemy za wspaniałe sportowe widowisko, hart ducha i wolę walki!
Występ chojnicko-szczecińskiego teamu na olimpiadzie komentuje dla nas komandor ChKŻ Krzysztof Pestka. - Dziesiąte miejsce na igrzyskach olimpijskich, to jest ogromny sukces. Piąte miejsce, to chyba wykładnia potencjalnych możliwości tej załogi. Wiem, że początki dziewczyny miały bardzo trudne - mówi komandor. Przypomnijmy w drugim dniu zmagań na zatoce Guanabara przez awarię sprzętu załoga POL11 wzięła udział tylko w jednym wyścigu.
- Irmina i Agnieszka mogą być zadowolone. Uważam, że jeżeli nadal będą trenowały i ta załoga się nie rozpadnie, to mają realne szanse medalowe za cztery lata w Tokio. Ta załoga wybitnie się zgrała, te dziewczyny się lubią, jest to szansa na dalsze pływanie po pewnym odpoczynku. To jest załoga perspektywiczna, one pływają ze sobą zaledwie półtora sezonu. Na pewno szansa na Tokio jest ogromna - ocenia Krzysztof Pestka. W ChkŻ-cie już myślą o tym, żeby zaprosić Irminę wraz z Agnieszką, by dziewczyny same oceniły swój start i podzieliły się wrażeniami z młodszymi adeptami żeglarstwa.
- Igrzyska olimpijskie, to najważniejsza sprawa dla wszystkich sportowców i konkurencja jest ogromna. O tym świadczą też generalnie wyniki polskich żeglarzy, gdzie dwóch mistrzów świata w windsurfingu udało się zdobyć czwarte miejsce. To niedobrze dla żeglarstwa, ponieważ medale napędzają finansowanie na kolejne cztery lata. Były miejsca w dziesiątce, ale brak medali na pewno nie ułatwi rozmowy władzom Polskiego Związku Żeglarskiego z ministerstwem sportu.