Co najmniej tydzień kąpielisko będzie zamknięte

Trzy zastępy strażaków z Chojnic i dwa z Charzyków w niedzielne popołudnie usuwały skutki wycieku ropy do Jeziora Charzykowskiego. Na szczęście nie doszło do katastrofy ekologicznej, ale na pewno przez najbliższy tydzień kąpielisko będzie zamknięte. Specjalistyczne laboratorium musi wykonać badania na obecność substancji ropopochodnych. Dopiero wówczas sanepid może wydać decyzję o udostępnieniu kąpieliska.

Plamę substancji ropopochodnej w wodzie przy głównej plaży i pomoście najpierw zauważyli woprowcy, którzy wyprowadzili wszystkie osoby z wody i przyległej plaży. - Korzystny wiatr spychał plamę w kierunku brzegu. Zabezpieczono miejsce zdarzenia poprzez uniemożliwienie wejścia na plażę osób postronnych oraz zamknięto wejście na pomost poprzez rozciągnięcie taśmy ostrzegawczej. Zwodowano dwie łodzie i przygotowany został teren pod rozłożenie sprzętu do ratownictwa ekologicznego. Po sprawieniu sprzętu ekologicznego wykonano niecki w brzegu, w których zbierała się ropa i przystąpiono do zbierania substancji - relacjonuje kpt. Marcin Wróblewski, rzecznik chojnickiej straży pożarnej.

Na miejsce przyjechała grupa dochodzeniowa policji, inspektor z sanepidu i przedstawiciel zarządzania kryzyzowego z Urzędu Gminy Chojnice. - Sama sytuacja jest opanowana, substancja ropopochodna została zebrana i zneutralizowana. Pozostaje czekać na badania wody - informuje inspektor Adam Kuklewski z urzędu gminy.

- Badanie na obecność substancji ropopochodnych musimy zlecić specjalistycznej firmie, która ma już pozajmowane terminy, więc jeszcze nie wiemy, kiedy je wykona. Na pewno przez najbliższy tydzień kąpielisko będzie niedostępne, a ratownicy  wywieszą odpowiednie flagi. Kiedy otrzymamy już wyniki badań, musimy je przekazać do sanepidu, który dopiero wówczas wydać może decyzję o udostępnieniu kąpieliska - tłumaczy Andrzej Brunka, dyrektor wydziału ochrony środowiska z urzędu.

Śledztwo w sprawie prowadzi prokuratura.