Strona główna

Śledztwo w sprawie prywatyzacji przedszkola umorzone

Śledztwo w sprawie prywatyzacji przedszkola umorzone

2016-05-12 15:37:27  |  Monika Szymecka

Był chaos i błędy, ale urzędnicy działali zgodnie z prawem. Chojnicka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - burmistrza Chojnic i podległych mu urzędników w związku z likwidacją Samorządowego Przedszkola nr 9 "Skrzaty".

 

 

Od września 2012 roku przedszkole "Skrzaty" jest prywatne, a w Chojnicach nie ma żadnej samorządowej placówki, dlatego władze naliczają dotacje dla niepublicznych przedszkoli na podstawie Człuchowa. Prywatyzację poprzedziły protesty i niepokoje. Sam przebieg konkursu mającego wyłonić właściciela przedszkola przebiegał w nerwowej atmosferze, a członkowie komisji konkursowej wykazywali swoiste zagubienie - w uzasadnieniu napisała prokurator Joanna Kapłońska - Gajewska. Błędu nie ustrzegli się także urzędnicy, bo w akcie notarialnym wpisano o 37 tys. zł mniej niż za obiekt przy ul. Młodzieżowej chciała zapłacić aktualna właścicielka Magdalena Paterek. Ostatecznie po prawie pół roku pieniądze dopłaciła. "Błąd pracownika jest błędem znacznym, jednak winien być oceniany z punktu widzenia odpowiedzialności dyscyplinarnej, nie zaś prawnokarnej. W efekcie bowiem nie została wyrządzona żadna szkoda" - stwierdziła prokurator Kapłońska - Gajewska. Błędu nie wyłapał dział prawny urzędu.

Prokuratura w toku śledztwa doszła do wniosku, że problemy zaczęły się na III etapie konkursu w związku z niezrozumieniem dalszego sposobu procedowania, używano przy tym różnego rodzaju sformułowań jak przetarg, przetarg nieograniczony, oferty.

"Kwestia właściwego przygotowania od strony prawnej, właściwego opisania procedur, w sposób czytelny, jasny, winna spoczywać na prawnikach Urzędu Miejskiego. Brak tejże czystości nie może wpływać na uznanie, że urzędnicy wypełnili tym samym znamiona przestępstwa. Jest to rodzaj nauki na przyszłość, by prace nad niestandardowymi projektami prowadzić w sposób przemyślany po szeregu konsultacji społecznych, z zapewnieniem krystalicznych i zrozumiałych procedur. Wszelkie niepokoje bowiem wewnątrz komisji rodziły dalsze niepokoje w społeczności miasta Chojnice. Tego rodzaju praktyk niewątpliwie należy się wystrzegać, nie należy ich jednak oceniać pod kątem odpowiedzialności prawnokarnej" - oceniła prokurator.

Zastrzeżenia związane ze wskazanymi czynnościami prawnymi zgłosił Projekt Chojnicka Samorządność. Członkowie opozycyjnego stowarzyszenia wskazywali, że w toku procedury wyłoniono ofertę znacznie mniej korzystną finansową, gdyż 3 mln zł zaoferowała Lucyna Machowiak z Leszna, ale została odrzucona. Do tego szereg radnych nie podpisało protokołu z negocjacji. PChS kulisy sprzedaży przedszkola określił mianem "chojnickiej afery taśmowej", a sam stenogram obrazujący chaos podczas obrad działacze uzyskali dopiero w 2015 r. Wcześniej urząd odmówił udostępnienia dokumentów związanych z prywatyzacją także dziennikarzowi ch24, powołując się na tajemnicę przedsiębiorcy. A w ubiegłym roku magistrat wrzucił wszystko na swoją stronę dodając specjalną zakładkę.

Burmistrz Arseniusz Finster sam odsyła do zarzutów podnoszonych przez swoich adwersarzy.  - Proponuję odsłuchać archiwalne konferencje PChS, pana Kaczmarka, Brunkę, co na ten temat mówili. Uzasadnienie ma wiele stron, czyli tutaj prokuratura bardzo wnikliwie i bardzo szczegółowo to postępowanie przeprowadziła. Ja przekazałem wszystkie dokumenty i bardzo szczegółowe wyjaśnienia związane z tymi problemami.

"Chojnickie taśmy prawdy". Echa prywatyzacji przedszkola"

Postanowienie o umorzeniu śledztwa

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl