Willowa na razie w katalogu oczekiwań
Niedawno o deszczówkę i nawierzchnię z prawdziwego zdarzenia upominali się chojniczanie z os. Małe Osady - Pawłówko. Petycję podpisało 66 mieszkańców ul. Willowej notorycznie zalewanej i ułożonej z płyt już przed 15 latami. Ta co prawda jest w planie ulic do budowy na lata 2016-2022, ale ma sporą konkurencję. A szef komisji komunalnej ów plan sam nazywa katalogiem oczekiwań.
Na ten sam okres miejscy urzędnicy wpisali 7 ulic do zrobienia, które mają już pozwolenia na budowę, więc pójdą na pierwszy ogień. Wśród prawie 20 ulic przeznaczonych do remontu w związku z budową deszczówki nie znajdziemy Willowej. Jest jedynie w tzw. katalogu oczekiwań składającym się z 15 pozycji, ale sami radni proponują by dorzucić do niego jeszcze inne zgłaszane wcześniej tematy. Będzie to więc prawdziwy koncert życzeń. Dlatego przy przedstawianiu planów Wydziału Budowlano-Inwestycyjnego czy Komunalnego na posiedzeniu komisji komunalnej radni co rusz dopominali się o swoje rejony. Zwłaszcza, jeśli tak jak Renata Dąbrowska, jest się jednocześnie szefową osiedla.
- Willowa i Ludowa łączą się ze sobą. Ta woda zbiera się na jednej i na drugiej. Zalewa piwnice mieszkańców i ciężko przejechać tymi ulicami. Nic za to nie możemy, że mamy takie położenie terenu. Non stop się mówiło o tym na zebraniach mieszkańców. Oprócz ul. Tucholskiej, która jest drogą wojewódzką, żadna ulica nie jest zrobiona z prawdziwego zdarzenia. Cały czas pokornie czekaliśmy, ale teraz nasi mieszkańcy chcieliby, żeby w końcu coś na naszym osiedlu powstało – domagała się wiceprzewodnicząca rady miejskiej.
Sama budowa nawierzchni Willowej oszacowana jest na 630 tys. zł, a deszczówki ponad 400 tys. zł. Urzędnicy z ratusza zwracali jednak uwagę, że problem jest szerszy. - Willowa jest na osiedlu, gdzie nie ma metra kanalizacji deszczowej. Budowa jakiejkolwiek ulicy spowoduje, że nie ma dokąd odprowadzić wody opadowej - wyjaśniał dyrektor komunalki Jarosław Rekowski, a wtórował mu Jacek Domozych z B-I. W koncepcji zaplanowano przepompownię na ul. Ustronnej. Urzędnicy czekają na całościową dokumentację, co niestety może potrwać... - Nakłady w tamto osiedle póki co byłyby takie trochę niezasadne, bo nie ma odbiornika tych wód opadowych - stwierdził dyrektor Rekowski.