Prezent pod choinkę dla samorządów

Aż 5,6 mln zł nieoczekiwanie dostaną do podziału samorządy, które budowały ścieżki rowerowe w ramach Kaszubskiej Marszruty. Połowa trafi do gminy Chojnice.

- Projekt Kaszubska Marszruta decyzją województwa otrzymał zwiększone dofinansowanie, czyli 5 mln 600 tys. zł, które trafi na konta gmin partnerów projektu – informuje wicestarosta Marek Szczepański, pomysłodawca budowy i oznakowania sieci ścieżek rowerowych. Choć powiat sygnował projekt, to jego realizację na barki wzięły poszczególne gminy. Dlatego zaledwie 5 % z tych środków trafi do powiatu. Najwięcej, bo blisko połowa, do gminy Chojnice.

- Cieszę się, tym bardziej, że ponieśliśmy duże nakłady. Trzeba tu przypomnieć, że pewne odcinki były wyłączone z projektu i realizowane osobno, m.in. od Chocińskiego Młyna czy do Drzewicza. Można więc przyjąć, że co najmniej połowę robiliśmy za własne pieniądze – mówi wójt Zbigniew Szczepański. Potrzeb inwestycyjnych jest sporo, więc kwota 2,3 mln zł na pewno się przyda. - Część chcemy przeznaczyć też na oddłużenie, bo mamy zadłużenie 40 % - informuje włodarz gminy. Za te pieniądze nie chce też robić inwestycji, które mają szanse na unijne dofinansowanie, ale trzeba na nie poczekać do 2017 i 2018 roku. Wyboru musi dokonać rada, a Szczepański proponuje budowę kolejnej jaskółeczki, tym razem w Pawłowie (kosztorys 1 mln zł, 50 % dotacji z ministerstwa sportu), dokończenie budowy remizy w Lichnowach (200 tys. zł) czy remont świetlicy w Moszczenicy (250-300 tys. zł).

Wstępnie przegrała też schetynówka powiatu, w ramach której miał być przebudowany układ drogowy w centrum Ogorzelin. Gmina i tak miała się dołożyć, że jeśli odwołanie przepadnie, to wkład się zwiększy. Larum coraz bardziej podnoszą też mieszkańcy osiedla w Chojniczkach.      - Byłem tam dzisiaj rano. Szutrowe drogi są powybijane, są dziury. Nie ma rady, trzeba zlecić kompleksowy projekt – przyznaje wójt. Choć ponad dwa miliony były miłą niespodzianką, to do dzielenia tego „świątecznego tortu" jest długa kolejka chętnych.

Jeśli odwołanie powiatu do programu schetynówek nie zostanie pozytywnie rozpatrzone, to zarząd powiatu zamierza też rozmawiać z burmistrzami Brus czy Czerska, by po połowie podzielić się kosztami planowanych tam inwestycji drogowych. Szybko znajdzie się więc cel na te "gratisowe" pieniądze.