Strona główna

Konferencja prasowa według burmistrza

Konferencja prasowa według burmistrza

2015-12-02 10:47:09  |  Zdzisław Tabath

Sposób podania i interpretacji jest równie ważny, a może nawet ważnieszy od samej treści i wagi informacji. Burmistrz dokonuje ich selekcji, dzieląc na ważne i mniej istotne, okrasza własną interpretacją, nie ograniczając się do suchych faktów. W czasie konferencji regularnie polemizuje z opozycją patrząc do kamery i nie brak przy tym emocji. Od czasu do czasu prostuje i pouczy nawet... dziennikarzy. Sposób, w jaki Arseniusz Finster sprzedaje informacje, warto prześledzić choćby na podstawie ostatniej konferencji prasowej.

 

Dla burmistrza Arseniusza Finstera ważniejszy jest proces sądowy między pracownikiem a dyrektorem podległej mu placówki, aniżeli to, że zapowiadana przez niego od 2013 roku inwestycja Polipolu, może nie doczekać się realizacji w Chojnicach. Bo nieruchomość, pod którą miasto specjalnie przygotowywało plan miejscowy, ostatecznie po przetargu trafiła w inne ręce. Po co więc było lobbowanie na rzecz jednej firmy i zapowiedzi tysiąca nowych miejsc pracy, kiedy to ostatecznie i tak okazuje się, że gospodarka wolnorynkowa rządzi się swoimi prawami? Temat regularnie powracał w oficjalnych wypowiedziach burmistrza na konferencjach prasowych i w czasie sesji. A kiedy 16 listopada okazało się, że nic nie wyjdzie z planów, o których niczym rzecznik prasowy firmy opowiadał burmistrz miasta, nie zająknął się nawet słówkiem o przegranym przez Polipol przetargu. Za to zaraz dzień po sądowym rozstrzygnięciu procesu o zadośćucznienie z tytułu mobbingu Arseniusz Finster informuje o wyroku, nie posiadając nawet jego pisemnego uzasadnienia. Czyni to także trzy dni później na sesji, w obecności nauczycielki, której konflikt z dyrekcją nadal pozostaje nierozwiązany. Ale dla burmistrza wyrok, który nie wiąże się z konsekwencjami finansowymi dla dyrektorki szkoły, kończy całą sprawę.

W czasie konferencji prasowej przed ratuszem trwało w najlepsze malowanie znaków poziomych wyznaczających miejsca parkingowe, co było konsekwencją wizyty Emila Rau, a także korespondencji dotyczącej organizacji ruchu w centrum prowadzonej przez adwersarza burmistrza Kamila Kaczmarka. Publiczne przyznanie racji opozycji, która powoływała się na odpowiednie przepisy dotyczące parkingów, byłoby pewnie trudne dla burmistrza. Zresztą początkowo on, jak i straż miejska z uporem powtarzali, że istniejące oznakowanie jest wystarczające. Ale kiedy brakuje argumentów zawsze zostaje chwytanie za słówka. A z wątpliwościami prawnymi najlepiej odesłać do wojewody, jak w przypadku wygaśnięcia mandatu radnego czy do prokuratora, jak z basenem czy prywatyzacją przedszkola. Nieważne są błędy, których nie wychwycili urzędnicy i radni w programie gospodarki niskoemisyjnej, który kosztował bagatela 60 tys. zł. Ale to opozycja jak zwykle się czepia... Odniesienia do meritum, czyli zapisów w programie gospodarki niskoemisyjnej na konferencji także zabrakło.

Burmistrz za to w ramach ocieplania wizerunku zapraszał na mikołajki z mistrzem, czyli Januszem Trzebiatowskim, który specjalnie przyjedzie z Krakowa, by rozdawać chojniczanom albumy ze swoją sztuką. Wydawnictwa hojną ręką finansuje magistrat. Ale czy to dziwne, skoro działalność wydawnicza to i tak pestka w porównaniu do wkładu w galerię muzeum, którą miasto, czyli my, zasponsorowało mistrzowi...

Nie można też zarzucić, że Arseniusz Finster nie słucha głosu ludu. W końcu po głosach krytyki w stronę wątpliwej urody gwiazdora pilnującego prezentów i choinki na Starym Rynku, podjął decyzję, by wzorem całego rynku, zrewitalizować także i postać świętego. A jak ta nie przypadnie do gustu masom, to sam gotów jest przyodziać czerwony płaszcz... Taki news z konferencji.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl