Skromne zwycięstwo Legii. Skrót meczu!

MKS Chojniczanka Chojnice w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski nie sprostała zespołowi Legii Warszawa. Drużyna ze stolicy Polski pokonała Chojniczankę 2:1 i jest bliżej awansu do półfinału. Rewanż spotkania odbędzie się 18 listopada w Warszawie.

Pierwsza bramka dla legionistów padła w 23. minucie spotkania. Pomocnik zespołu gości Michał Kucharczyk precyzyjnie dośrodkował piłkę z lewej strony do Stojana Vranjesa, który główkując pokonał Podleśnego. Na wyrównanie wyniku meczu przyszło kibicom Chojniczanki czekać do II połowy spotkania. W 48. minucie piłkę przejął były zawodnik klubu z Łazienkowskiej - Patryk Mikita dostał piłkę na 25. metrze i nie zastanawiając się huknął precyzyjnie w samo okienko zaskoczonego golkipera Legii. Po stracie gola wojskowi ruszyli do ataku. Nadzieje warszawian przyniosła dopiero akcja z 78. minuty. Po akcji Nikolića piłka znalazła się przy nodze Guilherme, jednak jego strzał został zablokowany przez obrońców. Niestety piłka niefortunnie wpadła pod nogi słowackiego snajpera Ondreja Dudy, który prostym strzałem skierował piłkę do bramki gospodarzy.

Stanislaw Czerczesov - Ten, kto przybył dziś na mecz, nie powinien żałować. Rywale byli jednym z lepszych zespołów, z którym graliśmy. Obejrzeliśmy sporo ich spotkań, dziś wspięli się poziom wyżej.

Mariusz Pawlak - Gratuluję Legii zwycięstwa. Dziękuję, że trener docenił naszą postawę. Wiedzieliśmy z kim się mierzymy, musieliśmy zagrać najlepiej, jak potrafimy. Próbowaliśmy wysokiego pressingu przez większość spotkania - kosztowało nas to dużo sił i stwarzało szanse dla Legii po prostopadłych podaniach. Przed nami rewanż, jesteśmy w ciężkiej sytuacji, ale będziemy walczyć do końća. Piłkarze zasłużyli na wsparcie. W lidze nam nie idzie, ale mamy nadzieję, że w najbliższych dniach przyniesie nam to dużo radości.

Chojniczanka Chojnice - Legia Warszawa 1:2 (0:1)

Bramki: Patryk Mikita 48' - Stojan Vranjes 23', Ondrej Duda 78'.

_{Więcej zdjęć znajdziesz na oficjalnej stronie Legii Warszawa / fot. Mateusz Kostrzewa}