Strona główna

Nowa tablica przedmiotem kontrowersji. Aktualizacja

Nowa tablica przedmiotem kontrowersji. Aktualizacja

2015-10-22 11:06:08  |  Tekst i fot. (aw)

Tak jak poprzednia w Dolinie Śmierci miała czcić pamięć pomordowanych w bestialski sposób w trakcie II wojny światowej. Póki co tablica wywołała sporą dyskusję. Zastrzeżenia co do nowej treści zgłosiło Stowarzyszenie Arcana Historii kierując do burmistrza list otwarty. Zdaniem Arcan zabrakło także konsultacji społecznych w tej sprawie.


Dyskusja na temat poprawności zapisu na nowej tablicy rozgorzała już w Dolinie Śmierci godzinę po jej odsłonięciu. Korzystając z obecności autora dr Tomasza Cerana z bydgoskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej swymi wątpliwościami dzielili się starsi chojniczanie. - Dlaczego z 2000 ofiar zrobiło się 500? - dopytywali historyka.

Głos w sprawie zabrało także lokalne Stowarzyszenie Arcana Historii. W liście otwartym do burmistrza Chojnic stowarzyszenie apeluje, aby w przyszłości miasto poddawało podobne inicjatywy pod konsultacje społeczne z odpowiednim wyprzedzeniem umożliwiającym tym samym udział w debacie osobom zainteresowanym, chojniczanom jak i lokalnym historykom. "(...) w obecnym kształcie napis na tablicy nie przetrwa, gdyż wywoła wkrótce zdecydowany sprzeciw mieszkańców i głębokie ich niezadowolenie niepełnym przedstawieniem faktów historycznych, które wiążą się z losami ich rodzin, a dla budżet Miasta kolejne zmiany treści będą wiązały się z kolejnymi wydatkami. Wykonanie nowego napisu i forma, w jakiej się to odbyło, ma niestety charakter „odgórny” i stoi w sprzeczności z pamięcią zbiorową, wspomnieniami, relacjami, doświadczeniami okresu wojny oraz pomimo tego, że jest to zapis poprawny, to jest też metodologicznie nieuzasadniony i społecznie bulwersujący " - podnosi w jednym piśmie prezes SAH Marcin Wałdoch do ratusza, do którego śle kolejny list. Obydwa dostępne poniżej.

 

List 1, 2

 

Aktualizacja 23.10.2015 r.

Na dzisiejszej konferencji prasowej burmistrz Arseniusz Finster odniósł się do listu otwartego przesłanego przez Stowarzyszenie Arcana Historii. - Nie spodziewałem się, że ktoś będzie mi wytykał brak konsultacji historycznych czy społecznych z tą tablicą. Chciałbym przypomnieć, że to pan radny Kazimierz Jaruszewski zgłosił taką inicjatywę prowadził ją cały czas z Instytutem Pamięci Narodowej, czyli powołanym instytutem przez państwo polskie do prowadzenia badań historycznych i ta instytucja jest ze wszech miar uznana za najważniejszą, która może te naszą historie poprawiać. Jak się okazuje przez wiele lat żyliśmy z błędnymi liczbami, czy opis zdarzeń nie był taki jak to się okazuje. Ja mam pełne zaufanie do IPN-u - mówił Arseniusz Finster. Włodarz miasta zaznaczył, że urząd włączył się jedynie w finansowanie tablicy.
- Nie wyobrażam sobie, abym się zwracał do pana Marcina Wałdocha czy do innych historyków w Chojnicach, żeby oni konkurowali z IPN-em. Co by  się stało gdyby pan Marcin Wałdoch powiedział, że zginęło 1100 osób a IPN, że 500? To byłoby trudne. To co trzeba konsultować konsultujemy - dodał burmistrz. - IPN poprawił to i myślę, że to była dobra decyzja. Przecież ja jeszcze kilka miesięcy temu w Dolinie Śmierci mówiłem o dwóch tysiącach opierając swoją wiedzę o dostępne źródła historyczne, mówiłem o powstańcach warszawskich. To wszystko zostało zweryfikowane i odpowiedzialność za to bierze IPN, a nie nasi historycy lokalni. Oczywiście mogą prowadzić badania i być może inne prawdy historyczne będą odkrywać - zakończył Finster.


Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl