Straż miejska zaprasza na swoją stronę

Od miesiąca chojniczanie mogą przyglądać się poczynaniom strażników miejskich za pomocą strony internetowej. - Chcemy pokazać, co robimy i jakie mamy efekty - mówi komendant  SM w Chojnicach Tadeusz Rudnik.

Nie ulega wątpliwości, że za powstaniem serwisu formacji stoi widmo nadchodzącego referendum w sprawie jej likwidacji. - Wszyscy zauważają jedynie blokady na kołach, mandaty karne i fotoradary, a nikt nie widzi tej czarnej roboty i nikt jej nie chce pokazywać - ubolewa komendant municypalnych Tadeusz Rudnik. - Czarą goryczy było to, że przekazywane przez nas innym instytucjom informacje czy sprawcy wykroczeń nie są pokazywane, że to zrobiliśmy my - dodaje szefujący formacji, który doskonale zdaje sobie sprawę, że w interesie strażników leży zmiana ich postrzegania przez obywateli. Tym, których kontakt z mundurowymi ogranicza się do mandatów i blokad, ręka w zbliżającym się głosowaniu pewnie nie zadrży.

Na stronie internetowej znajduje się wykaz aktów prawnych dotyczących funkcjonowania straży miejskich, zakres obowiązków i uprawnień strażników czy chociażby rewiry ze wskazaniem przypisanych im funkcjonariuszy. Są też porady, wśród nich np. te na upały i dla posiadaczy czworonogów. - Stronę robimy sami, przygotowujemy informacje bieżące. Myślę, że będziemy ją dalej kontynuować - informuje komendant.

W dziale aktualności najświeższy "news" ku przestrodze, czyli screeny z miejskiego monitoringu "imprezki" w parku z puszką piwa i krótki opis interwencji. Twarz sprawców wykroczeń została zasłonięta. - To też ma być taka przestroga. Jeśli zamieścimy kogoś, kto idzie z pieskiem, a ten się wypróżni i właściciel nie posprząta, to ktoś może jego sylwetkę rozpoznać. Będzie to wstyd dla tej osoby - zaznacza Tadeusz Rudnik.  - Przestrzeganie zasad leży w naszym wspólnym interesie.