Całkowity zakaz dla skuterów na Charzykowskim?
Tego domagają się radni gminni, którzy na ostatniej sesji wystosowali apel do swoich kolegów w radzie powiatu, by ci podjęli uchwałę w sprawie całkowitego zakazu pływania skuterów wodnych na Jeziorze Charzykowskim. Apel poparło 11 radnych, 4 wstrzymało się od głosu.
Póki co skuterami nie można pływać w rejonie Charzyków - od Zatoki Wolność do ujścia Strugi Jarcewskiej. Zakaz wprowadziła rada powiatu w 2009 roku. Skuterowcy przenieśli się więc w rejon Bachorza i Małych Swornychgaci. Odpływając od brzegu, przystani czy wypożyczalni do 100 metrów powinni mieć minimalną sterowną prędkość - tak mówi stosowna uchwała, ale zdarzały się przypadki, że skuter z impetem wpadał na plażę w Małych Swornychgaciach. Brak kultury i znaczne zwiększenie ilości skuterów, a za tym idący hałas - to argumenty, na które w swoim apelu powołuje się Rada Gminy Chojnice. Poza tym radni zwracają uwagę na niebezpieczeństwo dla kajakarzy, którym na skutek fali może grozić przewrotka, ale też na sąsiedztwo Parku Narodowego Bory Tucholskie. Ten zresztą w 2009 roku poparł wprowadzenie zakazu w rejonie Charzyków.
- To jest tylko apel. Aż i tylko - mówił na niedawnej sesji (28.08) wójt Zbigniew Szczepański. - Nie szukam na siłę argumentów. Przeciwnikiem całkowitego zakazu jest sołtys Funki Arkadiusz Pałubicki. - Trzeba egzekwować istniejące prawo i zapis o 100 metrach od brzegu - uważa. Jego zdaniem lepiej po prostu wyznaczyć miejsce dla miłośników wodnego szaleństwa na silniku. Z kolei, jak wskazał wójt, właściciele dwóch ośrodków w Funce, są przeciwko skuterom w tym miejscu. Zresztą w jednym z nich patenty zdobywają młodzi adepci żeglarstwa, więc nie jest to pożądane towarzystwo.
Uchwała ograniczająca ruch skuterów wodnych obowiązuje w sezonie - od połowy kwietnia do połowy października. Naruszenie ograniczeń i zakazów stanowi wykroczenie i grozi za nie kara grzywny. Radni z powiatu nad apelem kolegów z gminy pochylą się w pewnie w okresie kilku najbliższych tygodni, bo dopiero co obradowali w ubiegły czwartek, a nad apelem gmina głosowała dzień później. Zresztą to i tak kwestia rozwiązań na przyszły sezon.