Strona główna

Przerwa radnych od wakacji

Przerwa radnych od wakacji

2015-07-21 13:34:20  |  Tekst i fot. mz

Około 6,5 mln złotych to przybliżona kwota dotacji, jaką miasto musi zapłacić przedszkolom za ubiegłe lata. W tym roku planuje dać połowę, resztę w następnym. Zmiany w budżecie i inne uchwały, m.in. związane z „Metalowcem”, spowodowały, że radni musieli zrobić sobie przerwę od letniego wypoczynku, gdyż sesja rady miejskiej miała się odbyć dopiero w końcówce wakacji. Rada zbierze się w najbliższy poniedziałek. Dziś rajcy spotkali się w troszkę uszczuplonym gronie by zapoznać się z treścią uchwał.

 

Burmistrz poinformował też radnych o efektach negocjacji z właścicielkami czterech przedszkoli, którym dziękował. - Osiągnąłem efekt negocjacyjny, bo do zapłaty będzie pół miliona mniej. Kwota należna przedszkolom za lata 2007 – 2013 (do września) wraz z odsetkami została uszczuplona o mniejszy procent – 4,5 % i tylko połowę środków na tzw. integrację. Inaczej miasto musiałoby zapłacić przeszło 7 milionów. Do końca tygodnia Arseniusz Finster chce dogadać się jeszcze z Elżbietą Stanke, która jest najdalej ze wszystkich, bo sprawy ma wygrane. A to orzecznictwo z kolei otwiera drogę dla innych przedszkoli.

Najważniejsza zmiana w budżecie to przeznacznie na spłatę należności wobec przedszkoli kwoty 3,3 mln zł. - Połowę chcemy przelać w tym roku. 25 % we wrześniu i tyle samo w grudniu. W kolejnym roku po 12 mniejszych rat – wyliczał włodarz. Do tego dojdzie kwota w granicach 600-700 tys. zł od gminy wiejskiej Chojnice, której mieszkańcy także posyłają dzieci do przedszkoli w mieście. Arseniusz Finster uważa, że żadnych strat nie osiągnął, a wręcz przeciwnie, bo dalsze trwanie uparcie przy swoim i kolejne odsetki spowodowałyby, że kwota urosłaby nawet do 12 mln zł.

Mimo milionowych zobowiązań burmistrz nie wycofuje się z pomysłu finansowania niepublicznych żłobków. - Nie wstrząśnie to budżetem. Do końca roku to kwota 75 tys. zł – wyliczał. Na dziecko to kwota rzędu 250 – 300 zł. Ta decyzja jest według włodarza podyktowana ekonomią, bowiem koszty w publicznej placówce w stosunku do prywatnej są czterokrotnie wyższe, więc w tej placówce na pewno ilość dzieci wzrastac nie będzie. - Niepubliczne nie są gorsze od publicznych – uważa Finster. - A jakie będziemy mieli możliwości kontrolowania dotacji? - dopytywał radny Antoni Szlanga. - Pełne – zapewnił.

Radni pochylą się jeszcze raz nad planem miejscowym dla „Metalowca”. Choć dopisanie tam funkcji rekreacyjnej, która umożliwiłaby legalizację samowoli budowlanych za niższą kwotę, bo 25 tys. zł, deklarował już burmistrz, to sprawa jest bardziej skomplikowana. Rozchodzi się o kwestie podatku od nieruchomości. O te rozpytywał przewodniczący rady Mirosław Janowski. Za zabudowę mieszkaniową w mieście podatek wynosi 50 gr od metra, stawki dla funkcji turystycznej jako takiej nie ma przewidzianej. - Z tego co się orientuję jest 10-krotnie wyższa – powiedział przewodniczący rady. - Pytanie czy to jest adekwatne do kosztów legalizacji? – powątpiewał dyrektor Walemar Gregus z Wydziału GP. Dlatego zanim radni podejmą decyzję, na na poniedziałkową sesję ma zostać przygotowana analiza. To wniosek zgłoszony przez Janowskiego. - Wszyscy są za dopisaniem funkcji turystycznej, a o kosztach się nie mówi.

Edward Gabryś chciał wiedzieć, czy po rozplanowaniu ulic na ogrodzie działkowym, które będą musiały być rzecz jasna szersze od dotychczasowych alejek, wypadną jakieś działki. - Żadne nie wypadają. Solidarnie od frontów będą okrojone, bo ulice muszą mieć minimum 5 metrów szerokości, a główne aleje po 6, 8 i 10 metrów – odpowiedział. Z kolei Mariusz Brunka pytał o sprawę działki, której w zasadzie według papierów nie ma, a cała sprawa trafiła do sądu. Magistrat o sprawie wie i w planie ujął ten teren, na wszelki wypadek poszerzony. - My nie jesteśmy od rozstrzygania zaszłości, zajmujemy się pracami planistycznymi – odpowiedział dyrektor z ratusza.

 

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl