Kwiaty dla żołnierzy radzieckich
Burmistrz złożył kwiaty pod pomnikiem żołnierzy radzieckich. Nie przyszedł, jak zaznaczył, skłaniać głowy przed czerwoną gwiazdą ani dyskutować na nekropolii o historii, a podkreślić, że poległym należy się pamięć.
14 lutego to data historyczna dla naszego miasta. Wspomina się w ten dzień wyzwolenie spod okupacji hitlerowskiej w 1945. Doczekała się nawet swojej ulicy (uchwałą Miejskiej Rady Narodowej z 31 stycznia 1955 r. przemianowano dotychczasową ul. Bydgoską), 454 żołnierzy poległo wyzwalając Chojnice z okupacji hitlerowskiej.
- Oczywiście dyskutujemy dzisiaj czy po okupacji hitlerowskiej była okupacja sowiecka, ja w tej dyskusji nie chcę uczestniczyć bezpośrednio tutaj na cmentarzu, bo to nie jest miejsce, żeby uprawiać działania związane z historią i polityką – zaznaczył burmistrz. - Przychodzimy tutaj oddać pamięć tym ludziom, którzy zginęli tutaj. A przecież oni nie chcieli zginąć, nie wiemy nawet czy chcieli walczyć.
Arseniusz Finster podkreślił, że cmentarze polskich żołnierzy też są na terenie innych państw - W Rosji, na Ukrainie, na Białorusi, pod Monte Casino, w Afryce czy również we Francji – wyliczał chojnicki włodarz. – Proszę chojniczan o to, abyśmy pamiętali, że tyle osób zginęło wyzwalając Chojnice. To nie jest tak, że ja dzisiaj będę kłaniał się czerwonej gwieździe. To byli żołnierze Armii Radzieckiej, trudno zaprzeczać tym faktom historycznym, a obecność szczątków tych żołnierzy dokumentuje tutaj te zdarzenia, do których tu dochodziło – dodał pod koniec przemówienia. Obok burmistrza pamięć oddali radni chojniccy. Następnie Arseniusz Finster udał się złożyć kwiaty i zapalić znicz na grobie siostry Adelgund Tumińskiej zamordowanej 15 lutego 1945 roku.