Plan dla Metalowca na wiosnę

Prace nad miejscowym planem dla terenu ogrodów działkowych Metalowiec właśnie trwają, a burmistrz przewiduje, że na wiosnę ten będzie już gotowy do przyjęcia przez radnych. Po przejęciu przez miasto terenu otworzy się furtka od nabycia gruntu.

- Sąd Rejonowy w Chojnicach wydał postanowienie o wygaszeniu wieczystego użytkowania terenu ROD Metalowiec. Jedynym właścicielem tego terenu jest miasto Chojnice – informuje Arseniusz Finster. Aktualnie toczy się plan miejscowy. Na przełomie roku działkowcy, którzy funkcjonują już pod szyldem lokalnego stowarzyszenia, a nie krajowych struktur związku działkowców, mają odbyć konsultacje dotyczące planu, szczególnie rozwiązań drogowych na przyszłym osiedlu. - Jest duża szansa, by plan został przyjęty w marcu, kwietniu, co otworzy pole do realizacji zagospodarowania już wówczas osiedla Metalowiec, w którym będą mogły być działki budowlane i ogródkowe. Jestem przekonany, że rada miejska wobec osób, które będą chciały nabyć działki, zastosuje daleko idący upust, o czym mówiłem w tamtej kadencji – zapowiada burmistrz. - Dla tych, którzy nie będą mieli perspektywy nabycia, będziemy chcieli użyczać grunty pod uprawę ich ogrodów – zaznacza. Jeszcze inna opcja to wieczyste użytkowanie. Choć zawsze jest obawa przed zmianami, to zdaniem włodarza, nic się nie zmieni dla działkowców. A nawet, jego zdaniem, relacje będą bardziej pozytywne niż te z Polskim Związkiem Działkowców.

Co z tytułem prawnym do nieruchomości, o którym podczas spotkań z działkowcami mówił Jerzy Megger, przewodniczący kolegium skupiającego chojnickie ogrody? Podkreślał wtedy, że ziemia użytkowana od lat przez ludzi, po prostu im się należy i warto poczekać na ustawowe rozwiązania. Burmistrz Chojnic zamierza podjęte przez siebie działania kontynuować, bo jego zdaniem droga do uwłaszczenia jest daleka. – Jeżeli sejm uwłaszczy tych, którzy mają ogrody działkowe, to ja nigdy nie będę przeciw – zastrzega.

Niewykluczone, że za kilka lat przyszłe osiedle się powiększy. 15 hektarów terenu w pobliżu ratusz na razie bezskutecznie próbuje sprzedać. Jeżeli nie uda się w całości, to brane pod uwagę jest ich wydzielenie na pod budowę domów. - Bardzo atrakcyjne miejsce, trzy kilometry od Charzyków, nawet w niektórych miejscach z widokiem na jezioro - zachwala włodarz.