Rozłam w PO? Idzie o powiat. Aktualizacja

W radzie powiatu karty rozdawać chcą aktualnie rządzący, którzy powołali własne komitety, ale też partie jak PiS i PO, które odnotowały mocne poparcie wyborców. W tej ostatniej ujawniły się separatystyczne tendencje. Gra jest warta świeczki, bo idzie o stołki w zarządzie. Padają już nawet nazwiska. - Żadnej koalicji ani w powiecie, ani w mieście jeszcze nie mamy – dobitnie zaznacza szef powiatowych struktur PO Leszek Redzimski.

Krążą nieoficjalne informacje o zawarciu porozumienia przez komitety dotychczasowego starosty Stanisława Skai (Samorządni), burmistrza Arseniusza Finstera (KWW AF) i wójta Zbigniewa Szczepańskiego (PFS) wraz z trzema członkami Platformy Obywatelskiej. W takim układzie starostą ma pozostać Stanisław Skaja, jego zastępcą Marek Szczepański z PO, a etatowym członkiem ustępujący z fotela burmistrza Czerska Marek Jankowski, który wraz z wójtem gminy Chojnice utworzył Powiatowe Forum Samorządowe. Radą kierować miałby dalej Robert Skórczewski, który jest członkiem Platformy, ale startował z listy Samorządnych. Wiceprzewodniczącymi Bożena Stępień (PO) i Krystyna Kijek (PFS), a członkami zarządu Mariusz Paluch (KWW AF) i Tomasz Orzłowski (PFS).

Czyżby było to tylko dzielenie skóry na przysłowiowym niedźwiedziu? Lider PO w regionie zaprzecza, jakoby doszło do jakichś oficjalnych porozumień, poza tymi za jego plecami. A te niedość, że nie są wiążące, to grożą konsekwencjami. - Tylko ja mam mandat do podejmowania decyzji. Mogę kogoś upoważnić do reprezentowania mnie, ale tego nie zrobiłem. Legalna władza w Platformie jest jedna, a jak ktoś chce prowadzić prywatne rozmowy, to też w stosunku do tych osób będziemy podejmować działania zgodne ze statutem – Redzimski odpowiada na nasze pytanie o sytuację w lokalnych strukturach partii. Takiego upoważnienia nie dostał Marek Szczepański, którego nazwisko pada z ust przewodniczącego. Ten podkreśla, że trzeba uszanować wolę wyborców. Ta jest bardzo wygodna dla Redzimskiego, który odnotował największe poparcie spośród swoich partyjnych kolegów – 742 głosy. Szczepański dostał 345. Przewodniczący partii w powiecie ujawnia, że zaoferowano mu stanowisko etatowego członka zarządu wraz ze Skają jako starostą i Szczepańskim jako wice, ale na taką jako lider listy nie mógł się zgodzić.

Dziś wieczorem odbędzie się rada powiatu Platformy Obywatelskiej, na której, jak zapowiada Redzimski, dopiero zostanie wypracowane stanowisko w sprawie koalicji w obu radach. W tym gorącym powyborczym okresie nie łatwo będzie się dogadać i zapewne nikt nie będzie miał zamiaru odpuścić, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi ciepła posadka na cztery kolejne lata. Przed wyborami wyborcy słyszeli wiele obietnic. Wtedy ich głosy były na wagę złota, czy teraz aspirujący do rządzenia będą potrafili odpowiednio je zważyć i wsłuchać się w nie?

Na dobrą sprawę cała Platforma moża zostać nawet wyautowana z rządzenia w powiecie, bo więszkość (11) zapewnią trzy komitety: Stanisława Skai, Zbigniewa Szczepańskiego i Arseniusza Finstera. Ten ostatni o ile z PO ma po drodze, zupełnie nie widzi możliwości współpracy z PiS, które ma 5 mandatów. W takim scenariuszu po stronie opozycji byłoby aż 9 miejsc +/- Leszek Zawadzki z PSL.

Aktualizacja, 25.11.14 r.

Rada powiatu PO podjęła wczoraj wieczorem dwie uchwały. Jedna desygnuje Leszka Redzimskiego na stanowisko starosty, ewentualnie wicestarosty, i do negocjacji koalicyjnych. Poparło ja 30 osób, przy jednym głosie wstrzymującym. Drugą uchwałą rada PO nie wyraziła zgody na samodzielne przystąpienie radnych do koalicji, jeżeli negocjacje zakończą się niepowodzeniem. Za było 28 członków, 3 się wstrzymało. Na spotkaniu zabrakło Bożeny Stępień i Marka Szczepańskiego. Rozłam? - pytamy szefa powiatowych struktur. - Bardziej buntownicy, niż rozłam. Skoro liczymy 40 osób, a obecnych było 31, z tego 30 było za, to nie jest rozłam, bo nie ma żadnej grupy. Nie mają prawa odłączyć się w radzie, obowiązuje ich statut PO.