Kto powołał wiceburmistrza?
Zdaniem Radosława Sawickiego z opozycyjnego wobec ratusza Projektu Chojnicka Samorządność obecny wiceburmistrz i kandydat na radnego powiatowego Jan Zieliński w swojej ulotce mija się z prawdą. Jej autor nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.
Jan Zieliński informuje wyborców, że dwukrotnie został powołany na stanowisko wiceburmistrza przez radę miejską. Zdaniem Radosława Sawickiego decyzje były jednoosobowe. Na dowód przedstawia zarządzenia burmistrza. "Niby błahostka, ale jednak ta nieprawdziwa informacja może stwarzać wśród wyborców wrażenie, że pan Zieliński jest osobą tak mądrą i kompetentną, że większość spośród 21 chojnickich radnych postanowiła dwukrotnie powołać go na wiceburmistrza. Tymczasem w obu przypadkach - w latach 2006 i 2010 - to burmistrz powoływał swoich zastępców. W pierwszym przypadku zarządzeniem nr 4/2006 z 28 listopada 2006 roku, w drugim przypadku zarządzeniem nr 1/2010 z 2 grudnia 2010 roku" – kandydat na radnego miejskiego napisał na swoim blogu. Jednocześnie wzywając Jana Zielińskiego do publicznego zdementowania w mediach nieprawdziwych informacji. Ten uważa, że nic prostować nie musi. - Pan burmistrz przedstawił moją kandydaturę radzie i ona została przez aklamację przyjęta i na podstawie tego powołał mnie swoim zarządzeniem – odpowiada. Takiego tłumaczenia nie kupuje opozycjonista, którego zdaniem jest to próba manipulacji. Sawicki rozważa zgłoszenie protestu w trybie wyborczym.
Przy okazji rozmowy z kandydatem na radnego powiatowego pytamy o znajomość ze śp. prof. Zbigniewem Religą. Na ulotce jest zdjęcie Jana Zielińskiego z kardiochirurgiem z podpisem „spotkanie przyjaciół”. - Znałem profesora Religę kilkanaście lat. Spotykaliśmy się wielokrotnie. Poznaliśmy się w drugiej połowie lat 90. Ja byłem aktywnym człowiekiem od 80. roku i spotykałem się w różnych środowiskach. Mnie i innym bardzo podobała się inicjatywa partii republikańskiej i wówczas przez mojego przyjaciela z Gdańska poznałem pana profesora. Byłem też jego pełnomocnikiem na województwo pomorskie przez jakiś czas – wyjaśnia Zieliński.