Strona główna

Rozbiórka trwa. Obietnica czeka na realizację

Rozbiórka trwa. Obietnica czeka na realizację

2014-10-21 13:59:09  |  Tekst i fot. mz

W 2005 roku Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum zaczęło zbierać fundusze na budowę stacjonarnego hospicjum. Właśnie trwa rozbiórka budynku byłego oddziału płucnego przy Lasku Miejskim. Obiekt z działką oranizacja otrzymała od miasta w 2011 roku. Drugi w sąsiedztwie przypadł fundacji Palium. Różnicę w ich wartości – prawie 400 tys. zł, miasto zobowiązało się wypłacić TPH. Deklaracja nadal czeka na spełnienie.

 

Według chojnickiego magistratu są pewne przeszkody natury prawnej. Arseniusz Finster mówi nawet o nieporozumieniu z TPH. Jednak, jak informuje burmistrz, kwota 390 tys. zł przeznaczona na promocję zdrowia znalazła się już w programie współpracy z organizacjami pozarządowymi. Żeby dostać pieniądze, TPH będzie musiało więc stanąć do konkursu o grant i go wygrać. - Nie ma możliwości innego przekazania tych środków. Bo opieka paliatywna czy ZOL-owska to nie jest zadanie własne miasta Chojnice – tłumaczy włodarz, który ma też pretensje, że zbyt późno dowiedział się o rozbiórce obiektu przy Strzeleckiej: - Gdyby TPH poinformowało miasto zgodnie z listem intencyjnym w marcu, kwietniu, że w październiku chcą wydatować 750 tys. zł, to mogłoby się znaleźć te 390 tys. zł w formie grantu. My zostaliśmy poinformowani już po rozstrzygnięciu, w którym wybrano firmę R-Bud. Finster zarzuca też stowarzyszeniu, że wykonawcy nie wyłoniło w drodze przetargu. Tymczasem organizacja prowadząca domowe hospicjum, zanim zleciła prace, zapytania ofertowe skierowała do 11 firm. - Odpowiedziały cztery, z czego wybraliśmy najkorzystniejszą – wyjaśnia prezeska Małgorzata Kaczmarek. Same koszty rozbiórki to 209 tys. zł. 541 tysięcy będzie kosztowało przygotowanie piwnic pod powierzchnie magazynowe, wypożyczalnię sprzętu medycznego i pomieszczenia post mortem. - To bardzo ważne by mieć takie pomieszczenia, co podkreślali w innych hospicjach, które oglądałyśmy – podkreśla lekarka.

Kaczmarek nie chce rozwijać tematu nieporozumienia TPH z miastem, o którym mówi burmistrz. - Obiekt ma służyć ludziom. Nieporozumienia muszą zejść na margines – ucina. Członkowie i wolontariusze TPH nie kryją radości, że udało im się rozpocząć przedsięwzięcie dzięki pomocy i wsparciu ludzi dobrej woli. - Tak małej organizacji udało się zebrać aż tyle podczas wszystkich akcji charytatywnych, żeby móc ruszyć z budową – podkreśla Małgorzata Kaczmarek. Oprócz 750 tys. zł, ponad 100 tys. wydatkowane zostało już na przygotowanie całej dokumentacji projektowej i innych niezbędnych dokumentów czy pozwoleń. - Musiałyśmy zacząć, bo ludzie oczekiwali efektu. Jest naprawdę tylu potrzebujących – podkreśla pielęgniarka z TPH Mirosława Sikorska. - Chciałyśmy pokazać, że działamy. Chcemy budować dobry image, dobrą sprawę. Każdy dostanie szansę, by pokazać, że chce pomóc przy jej współtworzeniu, nawet burmistrz – dodaje prezeska TPH.

Pieniądze na pierwszy etap prac są zabezpieczone. Potem stowarzyszenie dalej będzie szukać sponsorów i ludzi dobrej woli, wykazując co do tej pory udało się wykonać. Dopiero, gdy obiekt będzie gotowy, możliwe jest podpisanie kontraktu z NFZ. Szacowany koszt budowy hospicjum to ok. 5-6 mln zł. Znajdzie się w nim 30 miejsc, po 15 łóżek hospicyjnych i ZOL-owskich, wspomniane pomieszczenia magazynowe oraz zaplecze i sala konferencyjna m.in. na potrzeby działalności wolontariackiej.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl