I Rajd Kaszubskiej Marszruty (galeria zdjęć)
Do Swornychgaci, które były metą rajdu gwiaździstego, zjechali się wczoraj rowerzyści z różnych stron powiatu chojnickiego. Pogoda im dopisała, bo było całkiem gorąco jak na wrzesień. Niektórych po drodze złapał orzeźwiający deszcz.
Zorganizowane grupy wyruszyły z miasta Chojnice oraz gmin: Chojnice, Konarzyny, Czersk i Brusy. Nasza reporterka towarzyszyła grupie z gminy Chojnice, która pedałowała z końca charzykowskiej promenady z prowadzącymi Beatą Burdą i Danielem Michalakiem. Były w niej osoby w różnym wieku, także całe rodziny. Mniej lub bardziej zaprawieni rowerzyści. Wśród nich tacy, którzy pokonują dystans z Gdańska do Chojnic w jeden dzień, zaliczają 480 km w pielgrzymce rowerowej z Warszawy do Częstochowy albo biorą rower do pociągu i jadą ciut dalej, bo w okolicy już wszystko znają. Grupa z gminy na trasie wymieszała się częściowo z miejską prowadzoną przez Andrzeja Begera. Gość specjalny rajdu Lech Piasecki, zwycięzca Wyścigu Pokoju i mistrz świata amatorów z 1985 roku, miał pecha. Przez awarię roweru zakończył rajd w Chocińskim Młynie. Na metę dotarł samochodem. Rowerową infrastrukturę chwalił. Nie wszyscy dojechali na dwóch kółkach. Na festyn w Swornychgaciach doszli kijkarze oraz dopłynęli kajakarze.