Strona główna

Adres czeka na spadkobierców

Adres czeka na spadkobierców

2014-08-05 12:22:15  |  Tekst mz, fot. (aw)

Po zakończeniu rozbiórki kamienicy przy Podgórnej 4 nieruchomość została ogrodzona przez miasto. Pogorzelcy dostali mieszkania, część mebli i sprzętu, które udało się zebrać dzięki ofiarności mieszkańców.

Koszty rozbiórki, czyli ok. 140 tys. zł, miasto wzięło na siebie. Odzyskać je może pod warunkiem, że w ogóle znajdą się spadkobiercy. - Złożyłem wniosek do sądu o ustalenie kuratora. Będzie on poszukiwał spadkobierców – informuje Arseniusz Finster. Innych nakładów poza rozbiórką włodarz nie zamierza rozliczać. - To byłoby nieetyczne, gdybyśmy oczekiwali zwrotu za remont obiektu, którego nie ma – argumentuje. Teren nie jest własnością komunalną, ale został odgrodzony. - Koszty były niewielkie, a płot jest po to, żebyśmy z tej działki nie korzystali. Jaka ładna jest ta nieruchomość, teraz widać – dodaje burmistrz. Miasto ma bowiem zakusy, by teren przejąć w rozliczeniu, a po połączeniu z sąsiadującą nieruchomością, sprzedać.

Rozdział życia w tym miejscu zamykają ostatni lokatorzy. Dziewięć rodzin zostało zakwaterowanych w mieszkaniach socjalnych i komunalnych. Jedna chojniczanka zamieszkuje jeszcze w hostelu przy ul. Piłsudskiego. Jak wyjaśnia włodarz, odmówiła zamieszkania w przydzielonym mieszkaniu ze względów zdrowotnych i sanitarnych. Na razie w miejskiej placówce będzie mogła przebywać bezpłatnie. Pogorzelcom w wyposażeniu „nowych” mieszkań pomogli chojniczanie. - Mieszkańcy bardzo zaangażowali się w zbiórkę – ocenia Jan Zieliński. Sprzęt AGD i RTV oraz meble w pierwszej kolejności trafiły do rodzin wielodzietnych. Tylko jak podzielić pięć lodówek, dwie pralki czy siedem telewizorów?  - Każda rodzina w jakiś sprzęt została wyposażona. Była akceptacja z ich strony. Nie było konfliktów – podkreśla wiceburmistrz. W ubiegłym tygodniu 27 osobom, które ucierpiały w pożarze, ośrodek pomocy społecznej wypłacił po 240 złotych. Było to możliwe, bo ponad 6,5 tysiąca złotych łącznie chojniczanie wpłacili na specjalne konto. Wpłat nadal można dokonywać. A telefony dalej dzwonią do MOPS. - Odzew i troska mieszkańców jest ogromna. Czuć, że budujemy wspólnotę – kwituje Jan Zieliński. - Dziękujemy za ofiarność – zwraca się do wszystkich, którzy nie pozostali obojętni na nieszczęście z początku lipca, kiedy na drugim piętrze kamienicy wybuchł pożar.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl