Strona główna

Strażacy pracują non stop. Aktualizacja

Strażacy pracują non stop. Aktualizacja

2014-06-13 12:31:16  |  Tekst i fot. mz

Strażacy dzień i noc wypompowują zanieczyszczoną wodę ze stawu w parku Tysiąclecia. Prace od wczorajszych godzin wieczornych przyspieszają posiłki z Gdańska. Wojewódzka komenda straży udostępniła pompę, która w ciągu minuty może wypompować nawet 6 tysięcy litrów wody. W parku pracuje wolniej, bo wydajność trzeba dostosować do możliwości odbioru.

Jak informuje młodszy brygadier Tomasz Hope z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, działania strażaków skupiają się na wypompowaniu całej wody z pierwszego stawu od strony Brzozowej, gdzie spłynęły ścieki, które przelały się do kanalizacji deszczowej. Z zanieczyszczonego stawu dziś przed południem wypompowano mniej więcej połowę wody. Wężami trafiła do kanalizacji. - Wodę odbierają studzienki kanalizacyjne, dlatego nie możemy tą dużą pompą na maksymalną wydajność pompować, bo te studzienki nie są w stanie tego odebrać, ale mimo wszystko idzie szybciej, jak tymi małymi pompami – informuje Tomasz Hope. Pompy, którymi dysponują strażacy ochotnicy z Charzyków mają 1600-1800 litrów wydajności, a pozostałe zaledwie 800. Do wypompowania jest w sumie ok. 5,5 tys. m3 wody.

Samochód z pompą zadysponowany przez straż z Gdańska pozostanie na miejscu tak długo jak będzie to potrzebne. Na miejscu wymiennie pomagają strażacy z różnych jednostek OSP. W nocy pompy także działają. W parku Tysiąclecia cały czas są mundurowi z powiatowej jednostki. By ścieki nie przedostały się do kolejnych stawów postawiono tamy. - Na szczęście nie ma śniętych ryb. To jedno dobre. Odłowiliśmy je z tego małego stawu, w zasadzie łącznika pomiędzy stawami, i przerzuciliśmy do dużego stawu – informuje ogrodnik miejski Waldemar Spichalski. Jak dodaje na podstawie rozmowy z Andrzejem Sosińskim z Gospodarstwa Rybackiego, ryby same musiały przenieść się dalej z pierwszego zbiornika, kiedy woda została zanieczyszczona. W parku i okolicy śmierdzi, na co uskarżają się okoliczni mieszkańcy. Jak przyznaje miejski ogrodnik, który siedzibę ma w parku, nieprzyjemny zapach dało się odczuć już w ubiegłym tygodniu. - Dopiero we wtorek udało się ustalilić, że ścieki spłynęły z Przemysłowej, kiedy sprawdziliśmy studzienkę po studzience aż do Czarnej Drogi. Na początku wiązałem nieprzyjemny zapach z czyszczeniem rowów i wykaszeniem zielska, co miało miejsce w ubiegłym tygodniu – mówi Spichalski.

Aktualizacja!!!

Dziś po godzinie 18 woda ze stawu nie była już wypompowywana, a wpuszczana, przy czym wcześniej całego stawu nie udało się opróżnić. Na miejscu nie było żadnych służb. Okoliczni mieszkańcy z niepokojem spoglądali na śnięte ryby i te, które próbowały łapać tlen na powierzchni. - To co tu się dzieje nadaje się do telewizji - komentowali.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl