Jeszcze bez finału

Negocjacje w ramach tzw. MOF-u powoli dobiegają końca. W ubiegłym tygodniu w człuchowskim ratuszu odbyło się dwugodzinne spotkanie z udziałem marszałka Mieczysława Struka. To czego nie uda się zrobić bezpośrednio w ramach MOF, czyli nie jest na tyle strategiczne dla obszaru zdaniem urzędników z województwa, można i tak zgłosić do konkursów.

Taki los spotkał starą berlinkę. - Uważamy, że droga nr 22 to kręgosłup MOF-u i cała droga łącząca Chojnice z Człuchowem powinna być zmodernizowana, a wzdłuż zbudowana ścieżka rowerowa – uważa burmistrz Chojnic, a wespół z nim wójtowie gminy Chojnice i Człuchów.

Tego zdania nie podzielili jednak urzędnicy z Gdańska, dla których liczy się dojazd do węzła integracyjnego, czyli do dworca w Chojnicach. Dlatego rada marszałka dla samorządowców by wystartowali w konkursach na dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego. Jak informuje Arseniusz Finster, podobna ścieżka pozostanie prawdopodobnie dla alternatywnego dojazdu do ZZO z ominięciem miasta Chojnice.

W tzw. stanowisko negocjacyjne wpisuje się za to zmiana przebiegu drogi nr 212 poprzez budowę drogi od skrzyżowania Bytowskiej z Leśną do Człuchowskiej i do 14 Lutego. - Nie ma zagrożenia. Marszałek potwierdził, że jest gotowy do realizacji – cieszy się burmistrz. Ogłoszony został już przetarg na koncepcję szczegółową wzmocnienia korytarza transportowego południowego poprzez zmianę przebiegu powyższej drogi. Kasa będzie też na zrobienie porządku z wodami opadowymi. Przetarg na koncepcję zleciło już chojnickie starostwo.

Na pewno jest szansa na sięgnięcie po środki na rewitalizację, ale trzeba do tego podejść z głową. - Cytując pana marszałka – rewitalizacja nie jest inwestycją techniczną tylko i wyłącznie. Oprócz tego, że mają powstać nowe fasady budynków, to ona ma przezwyciężać problemy społeczne, jak wykluczenie, bezrobocie i inne – objaśnia Finster. Z projektu rewitalizacji, który ma objąć rejon ulic Gdańskiej, Piłsudskiego i Dworcowej, wyrzucono Balturium. Podjęto próbę by ożenić pomysł z wioską kulturową w Chocińskim Młynie.

Ten rok i tak będzie czasem na przygotowanie projektów, bo pieniędze na inwestycje spłyną najszybciej na przyszłą wiosnę.