Strona główna

Znają gender, ale co to jest wermiszel?

Znają gender, ale co to jest wermiszel?

2014-04-15 20:40:41  |  Tekst i fot. mz

O wiele łatwiej młodzież radzi sobie z pisownią nowych słów, często zapożyczonych z języka angielskiego, które wchodzą do naszego języka, niż z wyrazami przestarzałymi. Taki wniosek nasuwa się po VII Powiatowym Dyktandzie o Złote Pióro. - Można odnieść wrażenie, że język angielski jest bliższy niż polski – zauważa polonistka Hanna Szypryt-Nowicka.

Dziś w II Liceum Ogólnokształcącym im. gen. Andersa ogłoszono wyniki dyktanda, w którym udział wzięli gimnazjaliści i uczniowie szkół średnich. Jak przyznają same organizatorki Maria Cyganowicz i Hanna Szypryt-Nowicka, tegoroczna edycja dyktanda była wyjątkowo trudna. - Nam wydawało się, że pewne słowa jeszcze gdzieś krążą, ale po waszych spojrzeniach dostrzegłyśmy, że są wam nieznane – mówiła pani Hanna. Ogromna ilość błędów zdarzyła się w słowie wermiszel. To rodzaj makaronu do rosołu, czyli nitki. Zapomnianym związkiem frazeologicznym jest po kądzieli, czyli ze strony matki. Trudność sprawiły wyrazy watażka, kameduła, garkotłuk, ad acta czy hetera. To ostatnie ze słów oznaczające córę Koryntu lub jędzę uczestnicy dyktanda zapisywali wielką literą. - Proszę nie dawać swoim dzieciom tak na imię – śmiała się polonistka. Powyższe wyrazy były wyraźnie dla młodzieży przestarzałe. Z tymi, które dopiero weszły do języka, nie było takich trudności. Wszyscy wiedzieli jak zapisać ostatnio popularne słowo gender. Podobnie było z innymi wyrazami zapożyczonymi z obcych języków jak breakdance, frutti di marre czy backhand (bekhend).

Maciej Ciesielski został arcymistrzem tej edycji, bo zrobił najmniej błędów. Uczeń I klasy technikum elektronicznego ZSP nr 1 w Chojnicach zdobył złote pióro. - Zapożyczenia z języka angielskiego raczej nie sprawiły mi problemu. Z tymi staropolskimi też nie miałem wielkiego problemu, może poza wermiszelem. Dużo czytam, ostatnio "Wiedźmina" i tam jest też dużo archaizmów. Generalnie bardziej wolę techniczne przedmioty. W zeszłym roku zdobyłem tytuł mistrza ortografii powiatu człuchowskiego – mówi zwycięzca w kategorii szkół średnich. Zaraz za nim były Joanna Narloch (LO im. Filomatów Chojnickich) i Daria Krawczyk (II LO).

Warto dużo czytać, żeby poprawnie pisać. Gimnazjalistce z Brus Joannie Warnke z pewnością pomogło to w zdobyciu pierwszego miejsca. - W takim dyktandzie brałam udział pierwszy raz. W czasie drogi powtarzałam sobie zasady pisowni. To mi się przydało w przypadku jednego słowa, ale i tak oceniam dyktando jako bardzo trudne. Na pewno błędnie zapisałam donkiszota. W tym przypadku chodziło o marzyciela, ja zapisałam go z wielkich liter jako bohatera literackiego. Moim ulubionym przedmiotem jest język polski. Wybieram się do LO im. Filomatów Chojnickich na profil humanistyczny. Lubię czytać książki przygodowe, ostatnio „Gone” z serii Cherub – mówi zwyciężczyni. - Połyka książki. Od kiedy czyta jest wyczulona na pisownię – dodaje pani Gabriela, dumna mama laureatki. Drugie miejsce zajął Filip Kegel z czerskiego gimnazjum, a trzecie Michał Laskowski z Gimnazjum nr 3.

Treść dyktanda

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl