'Działkowcy mogą być spokojni'

Burmistrz Arseniusz Finster uspokaja, że nawet jeśli do 21 stycznia prezydent nie zdąży podpisać ustawy o ROD, to dla chojnickich działkowców nic się nie zmieni. Wtedy grunty przejdą w użytkowanie ich właścicieli, czyli gmin. - Nie mamy planów inwestycyjnych na działkach typu budowa marketu czy stacji benzynowej – mówi.

Jeśli ustawa wejdzie w życie w styczniu, to włodarz chciałby, żeby ogrody prowadziły stowarzyszenia. - Moim zdaniem ta cała nadbudowa instytucjonalna jest zła – uważa Arseniusz Finster. Jego zdaniem działkowcy znakomicie sobie radzili sami, kiedy z własnych środków pobudowali infrastrukturę. - Sami zadbali o wodociąg, bez pomocy prezesa Smoczyńskiego – uważa. Tak było na Metalowcu, gdzie większość działkowców opowiedziała się za przekształceniem ogrodu w osiedle. - Nawet jeśli będzie sprzedaż, to nic się nie zmieni dla tych, którzy będą chcieli mieć działki – twierdzi włodarz. Podkreśla, że takie deklaracje nie mają nic wspólnego z nadchodzącym rokiem wyborczym, bo na takim stanowisku stoi od dłuższego czasu. Zmianie nie mają ulec granice ogrodów działkowych. - Co innego, gdy ogrody są w centrach miast. U nas to zielone enklawy i nie będziemy przesuwać granic – zaznacza Finster.

O sytuacji działkowców w perspektywie zmian w prawie będzie rozmawiał z prezesami chojnickich ogrodów w poniedziałek (18.11) o godz. 12 w sali obrad ratusza.