Przez rondo na zwodzony most
Dyskusja o dwóch drogowych inwestycjach zdominowała dzisiejszą (28.02) sesję Rady Powiatu. Jedna, to finiszująca budowa mostu zwodzonego w Małych Swornegaciach; druga, to mająca wkrótce rozpocząć się przebudowa układu drogowego przy galerii Victoria w Chojnicach.
W porządku obrad, oprócz projektów uchwał, ujęto także przyjęcie sprawozdań. Najwięcej uwag było do dokumentu przygotowanego przez starostę Stanisława Skaję, który dotyczył ubiegłorocznej pracy komisji Bezpieczeństwa i Porządku. Wojciech Rolbiecki dopytywał się o szczegóły związane z obszarami wodnymi. Ciekawiły go powody oznakowania płycizn i miejsc głębokich na jeziorach, a także ilość mandatów wystawionych przez policję na akwenach naszego powiatu. Starosta wyjaśnił, że nowe znaki pojawiły się na prośbę żeglarzy, natomiast ubiegły rok pod względem ilości kar uznał za w miarę spokojny. Dokładniejszą statystyką nie dysponował.
Także Rolbiecki był najaktywniejszym dyskutantem, gdy przyszło radnym przyjąć w uchwale porozumienie z 28.09.2012 zawarte pomiędzy Powiatem Chojnickim, Gminą Miejską Chojnice i spółką VICTORIA SOBOL w sprawie wspólnego finansowania przebudowy układu drogowego w rejonie powstającej galerii handlowej. Chciał dowiedzieć się, czy do Starostwa dotarła gwarancja bankowa od podmiotu prywatnego, którą wymagało wspomniane porozumienie. Starosta Skaja przyznał, że powinno być złożone przed ogłoszeniem przetargu, ale głównym powodem podpisania porozumienia była konieczność złożenia wniosku o dotację z programu tzw. schetynówek. – Traktowaliśmy to porozumienie, jako umowę intencyjną. Wywiązali się z niego miasto Chojnice i powiat, firma Victoria nie, gdyż nie dała do dziś zabezpieczenia finansowego. Ale to dla nas nie było najważniejsze. Przygotowaliśmy projekt odrębnej umowy, gdzie zapisano konkretne kwoty wynikające z przetargu oraz konieczność wniesienia bankowego zabezpieczenia przed podpisaniem umowy z wykonawcą robót drogowych. Jeśli nie spełni tego warunku, cała inwestycja stoi pod znakiem zapytania – odpowiedział Stanisław Skaja.
Krystyna Kijek chciała dowiedzieć się, czy powiat kontynuowałby inwestycję tylko z udziałem miasta, nie mając „schetynówki” i wkładu z firmy Victoria. Starosta stanowczo wykluczył taką możliwość, gdyż w budżecie powiatu nie ma takich środków. Temat dalej drążył Rolbiecki: - Jest w umowie partnerskiej zapis, że jeśli spółka Victoria nie przedstawi gwarancji finansowej, to umowa traci ważność. Jaki jest na dziś jej status? – Jeżeli nie wystąpiliśmy do tej firmy przed rozpoczęciem przetargu o ten dokument, to dla nas ta umowa nie jest ważna. Była ważna na etapie ubiegania się w Urzędzie Wojewódzkim o dotację – wyjaśnił starosta. Wsparła tę argumentację radca prawny Grażyna Ziehlke: - Jeżeli radni nie przyjmą tej uchwały, to tak jakby tego porozumienia nigdy nie było. To spowoduje brak dotacji. To jest istota sprawy, a nie to, czy umowa wiąże strony, czy nie. Wiązało strony, gdy było dołączone do wniosku o dotację. Te wyjaśnienia spowodowały reakcję Aleksandra Mrówczyńskiego: - Wynika z tego, że mamy głosować nad porozumieniem, które uległo rozwiązaniu. Jesteśmy za budową ronda, ale przeciwko takiej uchwale. Ostatecznie poparło ją 14 radnych, dwóch było przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu.
Kilka interpelacji radnych dotyczyło kończącej się budowy mostu zwodzonego. Wojciech Rolbiecki martwił się, czy są prawdą doniesienia medialne o konieczności dopłaty 1,5 mln zł dla wykonawcy i kto to ewentualnie pokryje. Chciał także wiedzieć ile osób będzie zatrudnionych do obsługi mostu i ile to będzie kosztowało podatnika. Natomiast Aleksandra Mrówczyńskiego interesowały powody wzrostu wartości tej inwestycji. Starosta Skaja uspokajał radnych, że gdyby wykonawca wniósł sprawę do sądu, gdzie przyznano by jemu rację, to partnerzy porozumienia zobowiązali się solidarnie pokryć ten zwiększony koszt. Obsługą mostu w Małych Swornegaciach w czasie sezonu zajęliby się pracownicy Starostwa, którzy właśnie odbywają szkolenie, oraz dwie osoby bezrobotne, które skierowałby urząd pracy w ramach robót publicznych.