Jak nie ruszy, to zapłaci odsetki
Wójt Zbigniew Szczepański chciał i nadal chce by Mateusz Kusznierewicz swoją twarzą reklamował gminę Chojnice. Skończyło się jednak pobłażanie dla żeglarza, który w wieczystym użytkowaniu ma działkę przy jeziorze Karsińskim. Jego wioska żeglarska jest pobudowana dopiero w połowie. Brakuje przede wszystkim centralnego budynku z restauracją.
- Jeśli budowa nie ruszy w przyszłym roku, to na mocy ustawy o gospodarce gruntami naliczamy odsetki karne z tytułu niezrealizowanej w czasie inwestycji – zapowiedział wójt Zbigniew Szczepański. Będą to niemałe pieniądze, bo 10 % wartości gruntu w skali roku, czyli ok. 400 tys. zł. - Każdy kolejny rok to 10 % więcej – poinformował włodarz, jednocześnie dodając, że wszystko wskazuje na to, że inwestycja będzie kontynuowana.
Mateusz Kusznierewicz spotkał się z wójtem Szczepańskim przed wyjazdem na Mistrzostwa Świata i wtedy włodarz przedstawił swoje stanowisko. - Czekamy na konkretną realizację, a nie wbicie szpadla – mówił Zbigniew Szczepański. Żeglarz obiecał, że po zakończeniu mistrzostw pojawi się w urzędzie gminy ze swoim wspólnikiem Andrzejem Lemanem. Jednak to nie z nim Kusznierewicz będzie kontynuował przedsięwzięcie w Swornychgaciach. Pojawił się nowy wspólnik, ale jego nazwisko nie jest jeszcze znane. Aktualnie trwają negocjacje między obecnym a przyszłym wspólnikiem. Wójt liczy, że na spotkaniu za ok. dwa tygodnie wyklarują się pewne kwestie. Wtedy też przekaże sportowcowi koszulkę.
- Trzymamy kciuki za Mateusza Kusznierewicza i życzymy zdobycia złotego medalu. Obiecał nam, że na olimpiadzie wystąpi w koszulce z nazwą Swornegacie – zakończył wójt.
Przystań żeglarska Kusznierewicza latem 2011 roku.