Gdzie spędzą Sylwestra?

Jutro (31.12) żegnamy rok 2011, witamy 2012. Sprawdziliśmy, gdzie niektórzy mieszkańcy Chojnic, i nie tylko, będą bawić się w czasie nocy sylwestrowej.

Robert Wajlonis – W towarzystwie żony, córki oraz grona znajomych z Gdańska, będziemy bawić się w naszym domu. Niewykluczone, że o północy znajdziemy się na Starym Rynku. Przy okazji posłuchamy przebojów, które z ratuszowego balkonu odtwarzać będzie burmistrz. Nie zamierzam wyjeżdżać gdzieś w góry, by szukać prawdziwej zimy. Wcale za nią nie tęsknię.

Tadeusz Rudnik – Co drugi Sylwester mam wolny, gdyż tak ustaliliśmy z moim zastępcą. W czasie tegorocznego jestem na służbie. Do północy pełnię dyżur domowy pod telefonem. Sprawdzam, czy wszystkie patrole i pracownicy w Centrum Monitoringu nie zgłaszają jakichś zagrożeń. Zaraz po 24.00 przyjadę na Rynek, aby osobiście doglądać pracę miejskich strażników. Za rok tego dnia wybiorę się z żoną na bal albo odwiedzimy rodzinę.

Mieczysław Bloch – Od 10 lat witam wraz z żoną i znajomymi Nowy Rok na Starym Rynku. Nie zabieram szampana czy petard, ale lubię oglądać to, co wtedy dzieje się w centrum Chojnic. Po półgodzinie jedziemy na ul. Rzepakową, gdzie mieszkamy. Tam pod naszym domem spotykamy się z sąsiadami, składamy sobie życzenia, oglądamy kolejny pokaz sztucznych ogni.

Julia Chabowska – Reca – Mamy trzyletniego syna, więc z mężem, bratem i jego dziewczyną bawimy się w naszym mieszkaniu przy reggae i hip-hopie. Jak co roku wybierzemy się na bal karnawałowy, o ile znajdziemy kogoś do opieki nad synem. Gdzie będzie witać 2012 rok Janusz Jutrzenka – Trzebiatowski? Jest zaproszony na spotkanie intelektualno – artystyczne do przyjaciółki mieszkającej na ulicy Floriańskiej w Krakowie. Będzie na nim ok. 20 osób. Potrwa zapewne do białego rana.

Katarzyna Karpus – Najczęściej w tym okresie z mężem wyjeżdżaliśmy w góry, by pojeździć na nartach, ale teraz w gronie przyjaciół i znajomych bawimy się na balu sylwestrowym w ośrodku Mikomania w Funce. Trochę wpłynęła na tę decyzję bezśnieżna aura.