Strona główna

Co dalej z obiektem dla Pomeranii?

Co dalej z obiektem dla Pomeranii?

2011-09-30 14:19:26  |  tekst i fot. je

Jak już wcześniej pisaliśmy, PWSH Pomerania w nowym roku akademickim będzie prowadziła zajęcia dydaktyczne w obiekcie przy ul. Świętopełka, a nie w budynku starego szpitala, jak wcześniej zapowiadano. Sprawdziliśmy czy jest już znane przeznaczenie tychże pomieszczeń.

Na stronie internetowej PB Górski znajduje się informacja, że można wynająć „budynek użyteczności publicznej”, posiadający „4 kondygnacje oraz jeden poziom podziemny. Całkowita powierzchnia budynku wynosi 4 132,95 m2. Cena najmu do uzgodnienia. Budynek został zaadaptowany na cele dydaktyczne i jest wykonany w wysokim standardzie spełniającym wszelkie normy zgodnie z jego przeznaczeniem. Nie mniej jednak może służyć jako budynek użyteczności publicznej. Jest po kompleksowym remoncie.” Na budynku przy pl. Niepodległości wisi też baner z informacją, że obiekt jest do wynajęcia. Skorzystaliśmy z podanych tam numerów telefonów. Z krótkiej rozmowy z prezesem firmy Bogdanem Górskim wynika, że wciąż przyjmowane są oferty od chętnych do wynajęcia. Trwają też prace nad przygotowaniem koncepcji zagospodarowania posiadanej nieruchomości w Chojnicach.

Jutro (1.10), po mszy w Bazylice Mniejszej, w auli Zespołu Szkół przy ul. Nowe Miasto rok akademicki w Pomeranii zostanie uroczyście zainaugurowany. Zapewne studenci tej uczelni będą wtedy przechodzić obok swojej niedoszłej siedziby. Poprosiliśmy kanclerza Pomeranii Mariusza Brunkę o odpowiedź na kilka pytań. Interesowało nas, co było przyczyną niezrealizowania w terminie prac remontowych. Czy nie przyczynił się do tego wymóg wykonania do połowy 2006 roku odnowienia elewacji i remontu dachu, tak by ten zakres prac był gotowy przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Zapytaliśmy też o plany uczelni, co do nieruchomości przy ul. Świętopełka.

Od 2011 PWSH Pomerania funkcjonuje przy ul. Świętopełka.

- Gdy kupowaliśmy tę część kompleksu poszpitalnego, to oczywiście staraliśmy się dokonać tego jak najtaniej. Rynek nieruchomości wyglądał wówczas inaczej. Miasto miało kłopot ze zbyciem budynku, a my pragnęliśmy stałej siedziby. Sprzedającemu zależało również na tym, by ten budynek jak najszybciej wyglądał z zewnątrz, jak najładniej. Taka jest optyka samorządowców, dla których częstokroć liczy się głównie to, co zewnętrzne. W przypadku nabywcy budynku do remontu, najczęściej koncentruje się on na jak najszybszym udostępnieniu pomieszczeń do eksploatacji. Z kolei oszczędność na wynajmie pozwala na dogodną spłatę zaciągniętych kredytów i innych zobowiązań. Po czasie wszyscy chyba przyznamy, że byłoby lepiej poczekać z tą elewacją. Później doszła jeszcze gwałtowna podwyżka cen materiałów budowlanych i robocizny. W efekcie byliśmy zmuszeni do wstrzymania prac i sprzedania w 2011 tej nieruchomości praktycznie za zadłużenie. Nic na tej transakcji nie zarobiliśmy, wręcz odwrotnie. Nie pozostaliśmy jednak bez siedziby. Obecnie mamy podpisaną umowę z Politechniką Koszalińską na dzierżawę budynku przy ulicy Świętopełka z jego wyposażeniem, wraz z opcją ewentualnego wykupu. Zaspakaja to w pełni potrzeby naszej około tysięcznej społeczności i daje szansę na dalszy rozwój w Chojnicach. Trzeba przy tym pamiętać, że o obliczu szkoły nie decydują żadne mury, rury i posadzki, ale przede wszystkim ludzie. Z kolei tak historyczna budowla, jak budynek przy placu Niepodległości, powinna nadal pełnić znaczącą rolę w mieście. Szczerze tego życzymy jej właścicielowi i wszystkim chojniczanom - powiedział nam Mariusz Brunka.

Tak aktualnie wygląda sytuacja związana z budynkiem, który sąsiaduje z Wszechnicą Chojnicką. Na dzisiaj jest pustostanem. Ciekawe, jak długo ten stan będzie trwał. Ważną kwestią jest też to, czy będzie on użytkowany zgodnie z intencją, jaką mieli na myśli radni miejscy, gdy podejmowali decyzję o sprzedaży obiektu.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl