Odyseusze w USA. Pierogi, NASA i ocean

Wieści z Florydy: "1 czerwca = Dzień Dziecka uczciliśmy na plaży nad Oceanem Atlantyckim. Korzystaliśy z uroków tego miejsca, pluskając się w wysokich falach słonej wody, omijając grasujące meduzy. Nasza piękna opalenizna świadczy o mile spędzonym dniu.

2 czerwca - Kolejny dzień naszego pobytu w USA upłynął pod znakiem edukacji w dziedzinie astronomii. Odwiedzilśmy Kennedy Space Center, czyli jedyną placówkę NASA w Stanach Zjednoczonych. Nasz gospodarz jest byłym pracownikiem tej siedziby i świetnie sprawdził się w roli przewodnika. Czuliśmy ogromną radość, przebywając w symulatorze startu rakiety. Podobne przeżycia towarzyszyły nam, gdy autobus turystyczny zawiózł nas na stanowisko obserwatorskie, z którego mogliśmy oglądać przygotowaną do wylotu w kosmos rakietę. Wizyta w NASA zrobiła na nas ogromne wrażenie.

Każdy dzień na Florydzie kończy się imprezą w basenie gospodarzy, rozmowami, grą w monopoly do późnej nocy.

Wczoraj przygotowaliśmy dla naszych kochanych gospodarzy pyszne polskie danie pod postacią pierogów - ruskich i z kapustą i grzybami. Byli zachwyceni. Pracowitość i energia naszych polskich dziewcząt klejących pierogi sprawiła, że pan Jeff i pani Nancy chcieliby zostawić sobie dziewczynki u siebie na zawsze.

Już niedługo skończy się nasza przygoda z USA, nad czym bardzo ubolewamy".

Danuta Połom

Wieści z Cincinnati:

"Wylatujemy w niedzielę, o 17:55 czasu amerykańskiego.

A za kilka godzin – wyjeżdżamy autobusem z Cincinnati. Będziemy podróżować do Waszyngtonu autobusem liniowym Greyhounds. Kolejne doświadczenie. Dziś oglądaliśmy Muzeum Lotnictwa Amerykańskiego. Niesamowite wrażenia. I jak zawsze wszystko co amerykańskie – ogromna przestrzeń , na której znajdują się pierwsze amerykańskie samoloty – te napędzane siłą ludzkich mięśni, po kapsułę Apollo 15, która wylądowała na Księżycu".

Marcin Szopiński